Brytyjska premier Theresa May oceniła w piątek po posiedzeniu sztabu kryzysowego COBRA, że atak terrorystyczny na pociąg londyńskiego metra był "tchórzliwy". Szefowa rządu przyznała, że ładunek "miał wyrządzić znaczące szkody".

"Nasze myśli są z dotkniętymi tym zdarzeniem" - powiedziała May.

Premier podziękowała służbom ratunkowym za szybką reakcję oraz "profesjonalizm i ich odwagę". Jak zaznaczyła, trwają prace nad "odkryciem pełnych okoliczności (...) i identyfikacją odpowiedzialnych (za atak) osób".

Kilkanaście minut po jej wystąpieniu telewizja Sky News poinformowała, powołując się na źródła w służbach bezpieczeństwa, że śledczy ustalili za pomocą kamer monitoringu wizerunek sprawcy porannego ataku.

May poinformowała także, że narodowy poziom zagrożenia terrorystycznego został utrzymany na czwartym poziomie w pięciostopniowej skali, co oznacza, że kolejne zamachy terrorystyczne są "bardzo możliwe". "Ludzie powinni normalnie prowadzić swoje życie, ale pozostać czujni" - dodała.

Jak zapewniła, rząd na bieżąco analizuje także uprawnienia policji i służb bezpieczeństwa, aby zapewnić im narzędzia do walki "z zagrożeniem terrorystycznym, ekstremizmem i nienawiścią, która może prowadzić do terroryzmu".

Brytyjska premier podkreśliła również, że w przyszłym tygodniu wraz z francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem poprowadzi na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku spotkanie robocze poświęcone intensyfikacji walki z ekstremistyczną propagandą w internecie.

Premier, która w przeszłości była również ministrem spraw wewnętrznych, odniosła się także do uwagi amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który napisał na Twitterze, że sprawca był "w zasięgu wzroku" londyńskiej policji metropolitalnej.

"Myślę, że nigdy nie jest pomocne, aby ktokolwiek spekulował na temat trwającego śledztwa. Tak jak powiedziałam, policja i służby bezpieczeństwa pracują nad ustaleniem pełnych okoliczności tego tchórzliwego ataku" - oznajmiła May.

Wcześniej jej były szef kancelarii Nick Timothy skomentował na Twitterze wpis Trumpa oceniając, że "niezależnie od tego, czy to prawda czy nie - a jestem pewien, że on (Trump) tego nie wie - to nie jest to pomocne ze strony przywódcy naszego sojusznika i partnera wywiadowczego".

W piątek rano improwizowany ładunek wybuchowy z zapalnikiem czasowym eksplodował w wagonie londyńskiego metra na stacji Parsons Green w zachodnim Londynie. 22 osoby zostały lekko ranne; nikt nie odniósł poważnych obrażeń.