Jeżeli ktoś nie przyjmuje do wiadomości, że dzisiejsze rozstrzygnięcie SN ma jednoznaczną podstawę prawną, to chce doprowadzić do anarchii prawnej - komentuje dla PAP zawieszenie przez Sąd Najwyższy rozpatrywania sprawy kasacyjnej ministra Kamińskiego, wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik (wywiad)

Sąd Najwyższy zawiesił rozpatrywanie sprawy kasacyjnej Pana Ministra Kamińskiego i innych byłych szefów CBA . Co to oznacza?

Minister Wójcik: Sąd Najwyższy zachował się w sposób profesjonalny i wziął pod uwagę tylko warstwę prawną, nie dając się wmanewrować w spór polityczny. Zawsze tak powinno być. Prawo jest jednoznaczne – to Trybunał Konstytucyjny musi najpierw rozstrzygnąć w warstwie formalnej, czy mamy do czynienia ze sporem kompetencyjnym, a dopiero potem, ewentualnie, rozstrzygnie merytorycznie, kto miał rację. Dlatego ubolewam, że w opinii, która wcześniej została wysłana do Trybunału Konstytucyjnego przez I prezes SN prof. Małgorzatę Gersdorf, stwierdziła ona, że nie ma tu sporu kompetencyjnego, bo obydwa organy działają w zakresie swoich kompetencji. Prof. Gersdorf zakwestionowała ponadto prawo marszałka Sejmu do tego, aby występował z wnioskiem w tej sprawie do TK. Moim zdaniem była to próba wmanewrowania SN w obszar polityki, na szczęście nieudana.

We wniosku o zawieszenie rozpatrywania sprawy , Prokurator Generalny powołał się na art. 86 par. 1 Ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK, który mówi jednoznacznie, że wszelkie postępowania przed Trybunałem powoduje zawieszenie wszystkiego, co się dzieje przed organami ścigania. Czy jest tu jakieś pole dla interpretacji przepisów?

Wójcik: Rozpatrywanie tej sprawy powinno z urzędu zostać zawieszone nawet bez konieczności składania takiego wniosku. Powtórzę - prawo jasno stanowi, że jedynym uprawnionym organem do rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego jest TK, a obowiązkiem SN wynikającym wprost z ustawy jest zawieszenie toczącego się postępowania bez względu na to, czy w ocenie SN ten spór istnieje.

Opozycja zarzuca Wam próbę tworzenia presji politycznej, nacisków, które miałyby spowodować korzystne orzecznictwo w tej sprawie. Jak Pan minister to skomentuje?

Wójcik: Takie zarzuty to absolutna dewastacja państwa. Jeżeli ktoś nie przyjmuje do wiadomości tego, że dzisiejsze rozstrzygnięcie SN ma jednoznaczną podstawę prawną, to chce doprowadzić do anarchii prawnej. To opozycja wywierała presję na SN, chcąc wywołać w Polsce chaos nawet wbrew oczywistym faktom. Cieszę się, że zwyciężyło jednak prawo a nie polityka.