Ze strony KE widać wielkie chęci nadzoru i wywoływania presji na Polskę. Nie zgadzamy się z tym absolutnie; ręce precz od Polski - mówił w czwartek w TVP poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak

Wiceszef KE Frans Timmermans zapowiedział w środę, że podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o sądach powszechnych uzasadnia uruchomienie procedury o naruszenie unijnych przepisów w momencie jej publikacji. KE dała Polsce miesiąc na rozwiązanie problemów. Wcześniej Timmermans zapowiadał, że w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie, KE jest bliska uruchomienia wobec Polski art. 7 traktatu unijnego, dopuszczającego sankcje.

W ocenie Jakubiaka, ze strony KE "widać wielkie chęci takiego nadzoru czy też wywoływania presji na Polskę". "Nie zgadzamy się z tym absolutnie, uważamy, że ręce precz od Polski. Pan Timmermans nie ma kompetencji do tego, żeby się wypowiadać na temat, co w Polsce, i w jaki sposób w Polsce traktujemy sami siebie" - powiedział poseł Kukiz'15.

Odnosząc się do słów Timmermansa, który zalecił, żeby Polska rozwiązała zidentyfikowane problemy w sprawie sądownictwa w ciągu miesiąca, Jakubiak zaznaczył, że posłowie PO mieli na to osiem lat. "Po rządziła 8 lat i w tej kwestii nie zrobiła nic. To znaczy, że mamy w tej kwestii do czynienia ze zwykłą dywersją" - powiedział.

Dodał, że "wszystkie organy UE, które nie są wybierane w demokratycznych wyborach, tylko w politycznych układach, zawsze będą kładły politykę przed wyborcami". "Tutaj chodzi o wywieranie presji na Polskę, żeby było tak, jak było. Otóż nie ma na to zgody" - podkreślił.

Jakubiak zwrócił uwagę, że podczas środowego oświadczenia Timmermansa, na sali przeznaczonej wyłącznie dla dziennikarzy, obecni byli posłowie PO, m.in. Róża Thun. "Jedna z dziennikarek zapytała, czy to jest normalne, pani rzecznik odpowiedziała, że to nie jest normalne. Więc o co chodzi w ogóle w tej KE?" - pytał Jakubiak. Zaznaczył, że byli obecni na sali, aby "wysłuchać wyraźnie, co mówi pan Timmermans". "Przed oczami widzę tę konferencję prasową, ci zleceniodawcy tych tez różnego rodzaju zachowań KE, siedzą i obserwują, patrzą na te usta i pilnują, czy aby wszystko powiedział" - powiedział o posłach PO.