To jest czarny dzień dla Polski - przekonywała w Sejmie Katarzyna Lubnauer (N) w trakcie głosowań nad zmianami w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Również posłowie PO podkreślali, że aby naprawić sądownictwo, nie jest potrzebna zmiana w KRS.

Wcześniej Sejm odrzucił wniosek o odrzucenie ustawy; odrzucone zostały także wnioski mniejszości oraz poprawki opozycji.

Zadając pytania przed głosowaniami, Lubnauer mówiła, że "to czarny dzień dla Polek i Polaków, to czarny dzień dla Polski".

"Niszczenie KRS-u to jest niszczenie fundamentu państwa prawa, to jest zniszczenie tego, że Kowalski jest tak samo traktowany, jak ktoś z legitymacją Prawa i Sprawiedliwości" - oceniła.

"Chciałabym powiedzieć, że ten dzień powinien spowodować, że jeślibyście nie zrobili już nic przez tę kadencję, to Polacy powinni was rozliczyć i nigdy więcej nie wybrać do Parlamentu" - powiedziała.

Kinga Gajewska-Płochocka (PO) przypomniała, że wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przyjechał na Kongres Prawników Polskich do Katowic, "tłumacząc potrzebę zmian w KRS tym, że się trzeba pozbyć komunistów". "Komunistów, to wy się pozbądźcie ze swoich szeregów, przecież nie kto inny, jak Stanisław Piotrowicz, prokurator PRL-u jest twarzą reformy sądownictwa w Polsce" - powiedziała.

"Mówicie, że trzeba zreformować KRS, bo jeden sędzia złamał prawo. To nie znaczy, że wszyscy sędziowie łamią prawo" - podkreślała.

"Dla przykładu - jeżeli jeden z posłów PiS-u bije żonę i każe kochance dokonać aborcji, to wcale nie znaczy, że wszyscy państwo każecie swoim kochankom dokonywać aborcji. I to jest straszne, że ja muszę wam to tłumaczyć" - dodała.

Michał Szczerba (PO) przekonywał, że proponowane zmiany "zdemolują organ konstytucyjny, który stoi na straży niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów".