Rząd jakoś szczególnie nie zajmuje się sprawą ewentualnej zmiany czasu - powiedział w środę szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin, pytany o pomysł KE wprowadzenia jednego czasu we wszystkich państwach członkowskich UE.

Sasin pytany o sprawę ewentualnego wprowadzenia jednego czasu we wszystkich państwach członkowskich UE, odpowiedział, że można się nad tym zastanowić. "Żadnego konkretnego projektu ani pomysłu nie ma w rządzie i na pewno nad tym nie pracujemy" - mówił szef KSRM w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

"Wiem, że są takie partie, dla których są to jedne z podstawowych postulatów w tej chwili - mówię o PSL, który stawia tę sprawę, jako jeden z ważnych postulatów. Nas to jakoś szczególnie w tej chwili nie zajmuje" - dodał Sasin.

Komisja Europejska zapowiedziała pod koniec sierpnia, że przedstawi propozycję w sprawie zmiany dyrektywy, dotyczącej czasu letniego, która harmonizuje datę i czas jego wprowadzenia we wszystkich państwach członkowskich UE.

Wstępne wyniki konsultacji wskazują również, że dla ponad trzech czwartych (76 proc.) respondentów przechodzenie z czasu letniego na czas zimowy i z zimowego na letni, jest doświadczeniem "bardzo negatywnym" albo "negatywnym". Respondenci uznali, że za zniesieniem zmiany czasu przemawiają względy związane z negatywnym wpływem na zdrowie, wypadkami drogowymi lub brakiem oszczędności energii.

KE nie podała, kiedy propozycja zostanie przedstawiona.

Od 1996 roku wszyscy Europejczycy przestawiają swoje zegary o godzinę do przodu w ostatnią niedzielę marca i o godzinę do tyłu w ostatnią niedzielę października. KE tłumaczy, że celem przepisów unijnych nie była harmonizacja systemu czasu w UE, a rozwiązanie problemów – w szczególności w sektorach transportu i logistyki – wynikających z nieskoordynowanego przeprowadzania zmiany czasu w ciągu roku.

W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-49 i 1957-64; obecnie obowiązuje nieprzerwanie od 1977 roku. W naszym kraju kwestią zmiany czasu zajmował się z inicjatywy PSL Sejm. Ze względu na regulacje unijne sprawa została jednak wstrzymana.

Równolegle do systemu czasu letniego w UE państwa członkowskie stosują trzy różne strefy czasowe. Decyzja w sprawie czasu standardowego leży w kompetencjach krajowych. Aby propozycja KE mogła wejść w życie, musi się na nią zgodzić Parlament Europejski i państwa członkowskie w Radzie UE.