„Wyjaśniliśmy (sobie), jak najpierw osiągnąć zawieszenie broni w Strefie Gazy i w całej Palestynie, a następnie dążyć do trwałego pokoju. Panowało w tej sprawie wspólne zrozumienie” – powiedział Erdogan, który w czwartek spotkał się z Trumpem w Białym Domu.

„Liczba krajów uznających Palestynę przekroczyła 150. Aby to wsparcie znalazło odzwierciedlenie w praktyce, społeczność międzynarodowa musi działać zdecydowanie i podjąć odpowiednie kroki” – dodał.

Rozwiązanie dwupaństwowe jako klucz do pokoju na Bliskim Wschodzie

Erdogan podkreślił, że rozwiązanie dwupaństwowe pozostaje „formułą trwałego pokoju” na Bliskim Wschodzie. Turecki przywódca wyraził pogląd, że obecna sytuacja jest nie do utrzymania. „Trump również zdaje sobie sprawę z tego, że tak dalej być nie może” – zaznaczył Erdogan.

Ankara od lat wzywa do utworzenia niezależnej Palestyny w granicach z 1967 r., ze stolicą w Jerozolimie Wschodniej. Izrael w wyniku tzw. wojny sześciodniowej z 1967 r. zajął należące wówczas do Syrii Wzgórza Golan, jordański Zachodni Brzeg, część Jerozolimy, okręg Gazy i półwysep Synaj, który w 1979 r. - na mocy egipsko-izraelskiego porozumienia pokojowego - wrócił do Egiptu.

Niepodległa Palestyna miałaby obejmować Zachodni Brzeg i Strefę Gazy.

Relacje turecko-amerykańskie i handel dwustronny

Turecki prezydent przyznał, że jego rozmowy z Trumpem odbywały się „w szczerej, konstruktywnej i produktywnej atmosferze”. „Jak wiadomo, moje relacje z Trumpem od dawna są bardzo dobre” – zauważył. „Niemożliwe jest rozwiązanie wszystkich kwestii podczas jednego spotkania, jednak te rozmowy doprowadziły do znaczącego postępu w wielu sprawach” – podkreślił Erdogan.

Turecki prezydent ujawnił, że obaj przywódcy podkreślili także wolę zwiększenia dwustronnych obrotów handlowych i zrewidowania taryf celnych, aby osiągnąć zakładany cel, czyli obroty o wielkości 100 mld dolarów.