- Szczyt Trump-Putin na Alasce. Choć ceny hoteli w Anchorage poszybowały w górę, to już brakuje miejsc
- Spotkanie Trumpa z Putinem. Jak mieszkańcy Anchorage reagują na szczyt przywódców USA i Rosji?
- To nie pierwszy szczyt na Alasce. Z kim spotykali się amerykańscy prezydenci?
- Anchorage - z czego jest znane miasto, w którym ma dojsc do spotkania Trumpa z Putinem?
Choć Alaska i jej największe miasto Anchorage gościło już w przeszłości światowych przywódców - byli tu amerykańscy prezydenci Ronald Reagan i Barack Obama, przewodniczący Chin Xi Jinping i papież Jan Paweł II - to wydarzenia takiego, jak szczyt Trump-Putin jeszcze tu nie było. Stwierdzić to mógł każdy, kto próbował zarezerwować pokój lub wynająć samochód.
Szczyt Trump-Putin na Alasce. Choć ceny hoteli w Anchorage poszybowały w górę, to już brakuje miejsc
Tuż po ogłoszeniu Alaski jako miejsca spotkania, ceny w hotelach poszybowały w górę, osiągając nawet ponad 1000 dolarów za noc, a potem wolne pokoje całkowicie zniknęły. Wbrew zwyczajowi, Biały Dom nie był w stanie zarezerwować noclegów dla podróżujących z prezydentem Trumpem dziennikarzy.
- O, udało ci się zarezerwować pokój? Szczęściarz z ciebie - powiedział w rozmowie z PAP Jeff Landfield, dziennikarz i właściciel portalu Alaska Landmine z Anchorage. - Pierwsza moja myśl, kiedy to usłyszałem, to: jak oni znajdą miejsce dla wszystkich tych dygnitarzy z Rosji, dziennikarzy, Secret Service. Przecież to szczyt sezonu turystycznego - dodał.
Landfield powiedział, że przygotowania do szczytu można już zauważyć: pojawiły się pogłoski o sprawdzaniu przez służby właścicieli mieszkań wynajmujących lokale turystom, nad miastem i okolicami zaczęły latać śmigłowce prowadzące najpewniej rekonesans miejsc spotkania na szczycie.
Spotkanie Trumpa z Putinem. Jak mieszkańcy Anchorage reagują na szczyt przywódców USA i Rosji?
Jak zaznacza dziennikarz, w liczącym niecałe 300 tys. mieszkańców Anchorage, w którym żyje niemal połowa ludności największego stanu Ameryki, wszyscy są podekscytowani, choć niekoniecznie oznacza to, że Trump i Putin mogą liczyć na ciepłe przyjęcie.
- To prawdopodobnie największy szczyt w historii tego miejsca. Wielu ludzi uważa, że o Alasce na co dzień nikt nie pamięta. To jest miejsce, które odwiedza się podczas rejsu raz w życiu, taka ciekawostka. Ale teraz otrzymuję telefony i wiadomości od ludzi, z którymi nie rozmawiałem od lat. Wszyscy się tym interesują - relacjonuje.
Dodaje jednak, że w ciągu ostatnich lat Anchorage stało się znacznie bardziej lewicowym miastem, ma radę miasta i burmistrza z Partii Demokratycznej i wielu ludzi nie lubi ani Trumpa, ani Putina i daje o tym znać w mediach społecznościowych i listach do redakcji.
“Zwykle byłbym podekscytowany faktem, że Alaska gości spotkanie między naszym prezydentem i głową obcego państwa. Ale nie jeśli jest to spotkanie między prezydentem Trumpem i rosyjskim «prezydentem» Putinem” – napisał w jednym z listów do największego dziennika Alaski, „Anchorage Daily News”, czytelnik Gunnar Knapp, który nazwał Putina kryminalistą i zbrodniarzem wojennym.
To nie pierwszy szczyt na Alasce. Z kim spotykali się amerykańscy prezydenci?
Mimo to Alaska nie pierwszy raz jest miejscem spotkań na szczycie, choć w przeszłości były one znacznie bardziej dyskretne i krótsze. Jednym z najbardziej znaczących było trwające około dwóch godzin spotkanie Jana Pawła II i prezydenta Ronalda Reagana na lotnisku w Fairbanks w maju 1984 r. Jak wyjawił w rozmowie z Landfieldem Frank Murkowski, były gubernator stanu i ojciec obecnej senator Lisy Murkowski, podczas spotkania Reagan, papież i przedstawiciele CIA omawiali wsparcie dla Solidarności za pośrednictwem Kościoła. Wcześniej, w 1971 roku baza Elmendorf-Richardson, gdzie - według CNN - odbędzie się szczyt Trump-Putin, była miejscem spotkania prezydenta Richarda Nixona z cesarzem Japonii Hirohito.
Anchorage - z czego jest znane miasto, w którym ma dojsc do spotkania Trumpa z Putinem?
Położone nad Zatoką Cooka na południowym wybrzeżu półwyspu miasto jest popularnym celem wypadów dla narciarzy, czy miłośników natury. Odwiedzają oni miasto głównie latem, kiedy temperatury dochodzą czasami do 20 stopni, a w czerwcu słońce zachodzi tuż przed północą.
Jak mówi Landfield, z uwagi na bazy wojskowe, w mieście można zauważyć dużą obecność żołnierzy, ale też ludzi pracujących w przemyśle wydobywczym, który jest największym źródłem zatrudnienia w Alasce. Dziennikarz zaznacza, że Anchorage ma też swoje problemy, a w ciągu ostatnich lat jednym z najbardziej zauważalnych stała się bezdomność. - Są po prostu ludzie, którzy biwakują na ulicach, wszędzie pełno namiotów. To poważny problem. Miasto nie potrafi sobie z tym poradzić. Niektórzy chodzą jak zombie, ludzie, którzy są alkoholikami, są narkomanami: to jest jak akceptowana rzeczywistość, że kiedy jeździsz po Anchorage, musisz uważać, bo możesz kogoś potrącić, bo po prostu wyjdzie na ulicę - opowiada dziennikarz. - Kiedy mówię o tym ludziom, często są zaskoczeni. Mam nadzieję, że kiedy Rosjanie i inni tu przyjadą i to zobaczą, nie pomyślą sobie: „Co się stało z tym Zachodem?”.