Według międzynarodowych mediów i ekspertów, szczyt ten może okazać się strategicznym sukcesem Moskwy, a dla Kijowa – poważnym zagrożeniem.
Jak świat relacjonuje spotkanie Trump-Putin na Alasce
Dziennik „New York Times” wskazuje, że Putin wykorzystuje spotkanie, by zrealizować swoje cele – zakończyć konflikt na Ukrainie na własnych warunkach oraz wprowadzić podziały w zachodnim sojuszu bezpieczeństwa. Do niedawna rosyjski przywódca odmawiał rozmów o terytoriach, jednak po ostatnich kontaktach z wysłannikiem USA Steve’em Witkoffem, dał sygnał gotowości na negocjacje dotyczące wymiany ziem. Trump z kolei otwarcie mówi o możliwości wymiany terytoriów „dla dobra obu stron”, co spotkało się z ostrym sprzeciwem ze strony ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego oraz europejskich sojuszników, którzy podkreślają nienaruszalność integralności terytorialnej Ukrainy.
Hiszpański „El Pais” ocenia, że Trump zapewnił Putinowi ogromny dyplomatyczny triumf, umożliwiając mu powrót na arenę międzynarodową bez konieczności rezygnacji z terytoriów. Gazeta zauważa, że Rosja może nie tylko zająć tereny na wschodzie Ukrainy, ale nawet dążyć do ich formalnej aneksji. Spotkanie odbywa się przy braku udziału europejskich sojuszników Kijowa, którzy mimo licznych ustępstw wobec USA, nie zostali dopuszczeni do rozmów.
CNN o kontrowersyjnych propozycjach wymiany terytoriów
Serwis CNN podkreśla, że wybór Alaski – terytorium kupionego od Rosji w XIX wieku – jest symboliczny i pokazuje, jak korzystna dla Moskwy jest ta sytuacja. Portal przewiduje, że Putin będzie dążył do „terytorialnego dealu stulecia”, czyli wymuszenia na Ukrainie oddania ziem, których dotąd nie zdobył siłą. Kijów i jego europejscy partnerzy zareagowali przerażeniem na propozycje wysłannika Trumpa, który w przeszłości nie respektował suwerenności Ukrainy i sugerował przekazanie Moskwie kluczowych obszarów obwodów donieckiego i ługańskiego w zamian za zawieszenie broni.
CNN zwraca uwagę, że rosyjskie wojska są bliskie okrążenia strategicznych miast, a Moskwa liczy na ich bezkrwawą okupację, co może zmusić cywilów do masowej ewakuacji. Z kolei dla Ukrainy ewentualne ustępstwa terytorialne oznaczają powolną porażkę i utratę części kraju.
Co mówią eksperci i jak może zmienić się sytuacja Ukrainy
Eksperci, cytowani m.in. przez „New York Times”, zauważają, że cele Trumpa i Putina są odmienne. Trump rzekomo dąży do zakończenia wojny, Putin – do strategicznego repozycjonowania Rosji i umocnienia jej pozycji kosztem Ukrainy. Spotkanie bez obecności Kijowa na negocjacjach jest dla Ukrainy katastrofalne.
Według szefa think tanku Carnegie Russia Eurasia Center Aleksandra Gabujewa, możliwe są trzy scenariusze: albo Putin przedstawi Trumpowi umowę, którą ten będzie chciał narzucić Ukrainie, albo Ukraina ją odrzuci, co skłoni USA do ograniczenia pomocy, albo Rosja zdecyduje się przeciągnąć wojnę, licząc na wyczerpanie zasobów ukraińskich szybciej niż własnych. Tymczasem europejscy sojusznicy Kijowa pozostają z boku, mimo że to oni ponoszą duże koszty polityczne i gospodarcze.
"Dyplomatyczny sukces Putina"
W ocenie CNN, nawet jeśli negocjacje nie przyniosą formalnego porozumienia, to atmosfera i tło spotkania faworyzują Moskwę. Putin zyskał pierwsze od lat zaproszenie do USA na rozmowy o pokoju bez udziału Ukrainy, co samo w sobie jest dyplomatycznym sukcesem. Portal przestrzega, że ewentualne ustępstwa Ukrainy w zamian za zawieszenie broni mogą prowadzić do powtórzenia się błędów politycznych i dalszego osłabienia państwa.
„El Pais” podsumowuje, że po serii ustępstw ze strony Europy wobec USA, spotkanie Trump-Putin oznacza powrót do punktu wyjścia w wojnie, ale na gorszych warunkach dla Ukrainy i jej sojuszników.