Rząd podczas rozpoczynającej się 1 stycznia prezydencji w Radzie UE zamierza zorganizować dyskusję o przedłużeniu obowiązywania Funduszu Odbudowy. Z wykorzystaniem pieniędzy z KPO idzie nam dobrze, ale w Unii Europejskiej każde państwo poza nami i Węgrami miało możliwość korzystania ze środków z funduszu od początku jego obowiązywania w 2021 r

Przed weekendem Polska złożyła czwarty i piąty wniosek o płatność z Krajowego Planu Odbudowy. Łącznie chcemy uzyskać z nich 30 mld zł, czyli ok. 7 mld euro. – Rok 2025 zapowiada się jako czas wielkich inwestycji; z KPO zainwestujemy ponad 90 mld zł – zapewnia szefowa resortu funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Ostatnie wnioski Warszawy dotyczą realizacji 41 kamieni milowych i celów, a wypłata pieniędzy będzie uzależniona od oceny przez Komisję Europejską tempa realizacji reform i inwestycji m.in. z sektora energetycznego, szkolnictwa i rolnictwa.

Polska może uniknąć czarnego scenariusza z KPO

Polska stopniowo nadrabia opóźnienia w realizacji KPO wynikające z blokady nałożonej ze względu na negatywną ocenę stanu praworządności w Polsce podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wiele wskazuje na to, że uda się uniknąć czarnego scenariusza, jakim byłoby niewykorzystanie części przyznanych nam środków; Polska chce przedłużenia obowiązywania Funduszu Odbudowy po sierpniu 2026 r. Pieniądze, o które wnioskowaliśmy pod koniec roku, mają pozwolić w 2025 r. na utworzenie 16 tys. laboratoriów sztucznej inteligencji, budowę 250 km gazociągu Gdańsk–Gustorzyn i szpitali kardiologicznych, zwiększenie dostępu do szerokopasmowego internetu czy rozwój pasażerskiego taboru kolejowego. Wszystkie inwestycje wynikają ze stopniowo realizowanego harmonogramu celów i kamieni milowych, których osiąganie pozwala na składanie kolejnych wniosków o wypłaty. W ciągu roku kraj ma prawo złożyć najwyżej dwa takie wnioski, ale mogą one obejmować więcej niż jedną transzę pieniędzy.

13,5 mld euro na pożyczki, 7,3 mln na granty z KPO

Na razie chętniej niż po granty sięgamy po pożyczki. Z przyznanych nam już przez Komisję Europejską i zaakceptowanych przez państwa członkowskie transz wartych niecałe 21 mld euro aż 13,5 mld stanowiły pożyczki, a 7,3 mld – granty. Z przyznanych nam łącznie prawie 60 mld euro Bruksela przekazała już 34 proc. pieniędzy. Procentowo zatem dysponujemy już większymi środkami niż 14 państw UE i powoli zbliżamy się do czołówki korzystających z Funduszu Odbudowy. Zgodnie z deklaracjami resortu funduszy z przekazanych nam pieniędzy ponad 90 proc. jest dostępnych w naborach dla beneficjentów. Polska modyfikowała swój KPO.

Początkowo niewiele państw sugerowało podobne zmiany, ale w ostatnich miesiącach roku KE zaakceptowała znowelizowane plany Belgii, Cypru, Danii, Słowenii i Szwecji.

Na razie jednak państwa członkowskie nie sygnalizowały dużych opóźnień w realizacji inwestycji, co wymagałoby przedłużenia obowiązywania KPO.

Kiedy skończą się pieniądze z KPO?

Zgodnie z obecnymi przepisami wszystkie kamienie milowe i cele muszą zostać zrealizowane do końca sierpnia 2026 r. Z naszych rozmów z przedstawicielami rządu wynika jednak, że w czasie przewodnictwa w Radzie UE, które rozpocznie się 1 stycznia 2025 r., chcemy zaproponować przedłużenie funkcjonowania Funduszu Odbudowy także po sierpniu 2026 r.

– Prezydencja nie może forsować projektów, które są wyłącznie w interesie sprawującego ją kraju. Dlatego będziemy poszukiwać większej koalicji dla poparcia tego pomysłu – powiedział nam jeden z członków rządu.

Obecnie to głównie Polska jest zainteresowana przedłużeniem KPO. Z wyjątkiem Węgier każde państwo ma możliwość korzystania ze środków z funduszu od początku jego obowiązywania w 2021 r.

Zdecydowanie najlepiej z realizacją planów krajowych radzą sobie w Unii Europejskiej Włosi i Duńczycy, którzy mają już przyznane prawie 60 proc. wszystkich środków. Najgorzej pod tym względem wyglądają Węgry i Szwecja. Budapeszt nie złożył jeszcze żadnego wniosku o płatność, bo otrzymał wyraźne sygnały z Brukseli, że i tak nie zyskałby on akceptacji, biorąc pod uwagę konflikt Budapesztu z KE. Węgry otrzymały jedynie dwie transze płatności zaliczkowych – pod koniec 2023 r. i na początku 2024 r. Z kolei Szwecja nie wydaje się zbytnio zainteresowana wykonaniem swojego KPO. Sam plan Szwedzi przygotowali jeszcze w maju 2021 r., ale kilkukrotnie go aktualizowali, po raz ostatni we wrześniu tego roku. Do tej pory Sztokholm nie złożył jeszcze żadnego wniosku o płatność.

Jak radzą sobie inne państwa w Unii Europejskiej?

Poza tymi dwoma dość szczególnymi przypadkami najgorzej z wnioskowaniem o pieniądze na postpandemiczną odbudowę radzą sobie Luksemburg, Holandia i Bułgaria. Niektóre państwa wciąż czekają na akceptację wniosków złożonych kilka miesięcy temu, a część z nich w międzyczasie złożyła projekty modyfikujące pierwotne plany. Inne, jak Portugalia, zmieniły tylko ustalenia operacyjne, czyli dowody, za pomocą których państwo wykazuje, że realizuje wskazane cele KPO. Irlandia dopiero w lipcu uzyskała pierwszą płatność, zaś Portugalia nie osiągnęła w mijającym roku żadnego postępu, a ostatnie płatności uzyskała pod koniec 2023 r. ©℗

ikona lupy />
Realizacja Krajowych Planów Odbudowy przez państwa UE / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe