Rosja w sposób brutalny niszczy ukraińską infrastrukturę przed nadchodząca zimą - oświadczył w poniedziałek wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych Josep Borrell. Tego dnia rano siły rosyjskie zaatakowały cele w różnych regionach Ukrainy, wystrzeliwując z bombowców strategicznych ponad 50 rakiet.

"Dzisiejsze ataki rakietowe na Ukrainę przeciwko cywilom i infrastrukturze cywilnej, odłamki (rakiety) spadające na wioskę w Mołdawii, są kolejnym pogwałceniem międzynarodowego prawa humanitarnego. To brutalna, podjęta przez Rosję próba zniszczenia krytycznych obiektów (infrastruktury) przed zimą" - napisał Borrell na Twitterze, zapewniając, że UE stoi u boku Ukrainy (https://tinyurl.com/yrz3vjd5).

MSW Mołdawii poinformowało w poniedziałek, że w miejscowości Naslavcea na północy kraju spadł pocisk wystrzelony przez Rosjan w kierunku Ukrainy, a strącony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Ministerstwo obrony w Kiszyniowie oświadczyło, że systemy monitoringu nie odnotowały podejrzanych przelotów w mołdawskiej przestrzeni powietrznej, a radary nie wykryły odłamków pocisku z powodu jego niewielkich rozmiarów.

W poniedziałek rano Rosja zaatakowała cele w różnych regionach Ukrainy, wystrzeliwując z bombowców strategicznych ponad 50 rakiet. O trafieniach w ważne obiekty infrastruktury energetycznej i krytycznej poinformowały władze Kijowa i obwodów: zaporoskiego, kirowohradzkiego, czerniowieckiego, czerkaskiego i charkowskiego. Według nieoficjalnych informacji Rosjanie zaatakowali m.in. elektrownie wodne na Dnieprze i Dniestrze na południu kraju. Elektrownia na Dniestrze w obwodzie czerniowieckim leży około 23 km od wsi Naslavcea.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz