Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken porozmawia z przywódcami państw Oceanii o dalszym zaangażowaniu w regionie.

Wizyta Antony’ego Blinkena w Australii to reakcja amerykańskiej administracji na rosnące w regionie wpływy Chin, które zwiększają pomoc medyczną w związku z pandemią koronawirusa. Waszyngton chce udowodnić, że poważnie traktuje Oceanię i nie zamierza się ograniczać wyłącznie do strategicznej współpracy z Japonią i Australią. Wizyta amerykańskiego sekretarza stanu rozpoczęła się wczoraj i potrwa do soboty, a zakończą ją konsultacje w Honolulu z szefami dyplomacji Japonii i Korei Południowej.
Wcześniej Blinken weźmie udział w Melbourne w spotkaniu formatu QUAD, do którego poza Stanami Zjednoczonymi należą Australia, Indie i Japonia. Najmniejszy kontynent świata jest głównym ośrodkiem monitorującym rosnące zaangażowanie Chin w regionie Azji i Pacyfiku. Rozmowy mają być zdominowane przez kwestie pomocy humanitarnej, bezpieczeństwa w regionie, walki z dezinformacją i zmianami klimatycznymi oraz dostaw szczepionek przeciw COVID-19. Wszystkie cztery państwa formatu zobowiązały się do zapewnienia biedniejszym sąsiadom środków chroniących przed COVID-19. Blinken zamierza ponowić to zobowiązanie w trakcie wideokonferencji z przywódcami 18 państw Oceanii.
Wśród uczestników znajdą się przedstawiciele Kiribati i Wysp Salomona, które w 2019 r. zerwały stosunki dyplomatyczne z Tajwanem. Wyspy Pacyfiku należą do najbardziej dotkniętych zmianami klimatycznymi obszarów świata. Sytuację doraźnie próbuje ratować Australia, podobnie jak w przypadku pandemii. Canberra dostarczyła już szczepionki i ratowników medycznych na Kiribati i Wyspy Salomona, poważnie dotknięte najnowszą falą pandemii. Łącznie – jak informował w tym tygodniu australijski MSZ – kraje QUAD dostarczyły państwom regionu Azji i Pacyfiku prawie 500 mln dawek. Szczepionkowa dyplomacja także jest elementem rywalizacji z Pekinem. Amerykanie obawiają się rosnących wpływów Chin na Pacyfiku.
ChRL zwiększa je poprzez udzielanie pożyczek i inwestycje infrastrukturalne. Dlatego szef amerykańskiej dyplomacji – poza udziałem w wideokonferencji i zapewnieniach o dostawach szczepionek – wybierze się także na Fidżi, gdzie żaden z sekretarzy stanu nie gościł od 1985 r., gdy w Białym Domu zasiadał Ronald Reagan. Fidżi jako pierwszy kraj Pacyfiku nawiązało relacje z Pekinem, a od 2018 r. regularnie otrzymuje z Chin pomoc wojskową. Władze w Suwie w latach 2006–2014, po zamachu stanu, były objęte amerykańskimi sankcjami. Blinken ma się spotkać z premierem Fidżi Frankiem Bainimaramą, który doszedł do władzy podczas wspomnianego przewrotu. Tym razem administracja w obawie przed chińską dominacją nie chce mówić o sankcjach, lecz o pogłębieniu współpracy i rozwoju.
Waszyngton niepokoi się aktywnością Chin w regionie