• Pod Terespolem odnaleziono szczątki drona z napisami cyrylicą. Statek nie był uzbrojony i nikt nie został poszkodowany.
  • Zabezpieczono kilkaset części drona, w tym skrzydła i silnik. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy dron był przemytniczy czy wojskowy.
  • Przesłuchano świadków i strażników granicznych. Zabezpieczono monitoring oraz pomiary na miejscu mają pomóc w ustaleniu kierunku lotu drona.
  • Wojewoda lubelski zwołał sztab kryzysowy, podkreślając konieczność zachowania spokoju przy wzmożonej aktywności przy wschodniej granicy.
  • To już drugi dron znaleziony w regionie w ciągu kilku dni, wcześniej w Majdanie-Sielcu. Wcześniejszy dron prawdopodobnie miał charakter przemytniczy.

Dron spadł koło Terespola – na jego szczątkach znaleziono rosyjskie napisy

Prokurator Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie poinformowała, że śledczy zabezpieczyli szczątki drona, który spadł w rejonie przejścia granicznego z Białorusią pod Terespolem (woj. lubelskie). Zgodnie z komunikatem, statek nie był uzbrojony - nie było w nim żadnego ładunku wybuchowego. Znajdują się na nim napisy cyrylicą. Nikt nie został poszkodowany.

Prokuratura zabezpieczyła setki części, w tym skrzydła i silnik

Dron spadł na polu kukurydzy ok. 300 m od przejścia granicznego, w miejscowości Polatycze na Lubelszczyźnie. Na miejscu odnalezienia szczątków wciąż pracują prokuratorzy i funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie Wydział do spraw Wojskowych.

- Zabezpieczono 12 głównych części drona oraz kilkaset drobnych, dodatkowych części na terenie pola. Są to w większości części ze styropianu – powiedziała prok. Agnieszka Kępka na popołudniowym briefingu prasowym na miejscu znalezienia drona.

Zabezpieczone zostały m.in. skrzydła i silnik. Na miejscu wciąż prowadzone są poszukiwania. Według prok. Kępki oględziny potrwają do godzin wieczornych w poniedziałek. Następnie biegli ocenią, jaki to dron, gdzie został wyprodukowany, jaka była trajektoria jego lotu. Jak podkreśla Kępka, za wcześnie, żeby wskazywać, czy był to dron przemytniczy czy wojskowy.

Monitoring i zeznania świadków pomogą ustalić trasę lotu drona

Jak opisała, na miejscu upadku drona jest widoczne wgłębienie i drobne nadpalenie, które wynika prawdopodobnie z tego, że zapaliło się paliwo w dronie. Paliwo to się wypaliło, nie doszło do pożaru na polu.

Kępka powiedziała, że przesłuchani zostali już strażnicy z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, który dron znaleźli. Zlokalizowali miejsce jego upadku przy pomocy drona służbowego. Przesłuchana została również osoba, która sama zgłosiła się na policję w tej sprawie. Z jej zeznań wynika, że słyszała odgłos tego spadającego drona.

Zabezpieczany został monitoring, m.in. z urządzeń Straży Granicznej. Prokuratura ma nadzieję, że pozwoli on na ustalenie trajektorii lotu drona i kierunku, z którego nadleciał. Na miejscu odnalezienia statku prowadzone są pomiary, m.in. odległości między szczątkami, gromadzone ślady.

Wojewoda lubelski zwołał sztab kryzysowy po incydencie

Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski poinformował, że w związku z incydentem zwołał sztab kryzysowy. Podkreślił, że sytuacja ma związek ze wzmożoną aktywnością przy wschodniej granicy Polski oraz manewrami wojskowymi na Białorusi. Jak zaznaczył, kluczowe jest zachowanie spokoju i podejmowanie racjonalnych decyzji.

To drugi przypadek w regionie – dron znaleziono też w Majdanie-Sielcu

Warto podkreślić, że w sobotę w miejscowości Majdan-Sielec (woj. lubelskie) także znaleziono szczątki drona. Rzecznik prasowy resortu obrony Janusz Sejmej powiedział że był to się dron „nienoszący żadnych cech wojskowych”, najprawdopodobniej dron przemytniczy.