Podczas tegorocznej edycji Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach swoje rozwiązania zaprezentują wystawcy z 35 krajów. Wśród nich znajdzie się 10 firm zbrojeniowych z Izraela, takich jak Elbit Systems, Israel Aerospace Industries czy Rafael. To te same przedsiębiorstwa w czerwcu zostały wykluczone z targów Paris Air Show we Francji, ponieważ odmówiły usunięcia z ekspozycji ofensywnego uzbrojenia.
Zakaz prezentacji ofensywnego uzbrojenia z Izraela we Francji i Holandii
Rząd Francji ogłosił decyzję tuż przed rozpoczęciem imprezy, a przygotowane już izraelskie stoiska, ustawione na uboczu wydarzenia, zasłonięto czarnymi parawanami. Jak wyjaśnił premier François Bayrou, rząd zdecydował się na ten krok z powodu „głębokiego zaniepokojenia sytuacją w Strefie Gazy”. Francuskie władze uznały, że prezentowanie ofensywnego uzbrojenia przez izraelskich wystawców jest w tym kontekście niedopuszczalne.
Do podobnego wniosku nie doszli organizatorzy targów w Kielcach, których zapytaliśmy, czy wśród eksponatów Izraelczyków znajdzie się broń ofensywna i czy podjęte zostały działania mające na celu zweryfikowanie, czy prezentowana przez izraelskie firmy broń jest wykorzystywana w Strefie Gazy. “MSPO to miejsce prezentacji technologii i sprzętu, który – jak głosi nazwa wystawy – służy do podejmowania działań obronnych. Kwestią niezwykle skomplikowaną jest wytyczenie granicy pomiędzy działaniami defensywnymi a ofensywnymi, co w zasadzie określają intencje strony, która je prowadzi, szczególnie biorąc pod uwagę, że skuteczne działania obronne mają znamiona ofensywnych” - czytamy w mailu.
MSPO: granica między obroną a ofensywą w sprzęcie wojskowym
Przedstawiciele MSPO tłumaczą, że “obecnie na świecie trwa kilkadziesiąt konfliktów z udziałem sił zbrojnych”. “W działaniach prowadzonych w ramach tych konfliktów wykorzystywany jest sprzęt z różnych źródeł, w tym z Izraela, którego nie sposób identyfikować i bojkotować przy okazji każdej wystawy obronnej. Wprowadzanie takich restrykcji podważa bowiem sens organizowania targów sprzętów militarnych. Chcielibyśmy, by na takie technologie nie było zapotrzebowania, ale jest to myślenie utopijne” - przekonują.
Mimo to coraz więcej państw decyduje się na wykluczanie izraelskich firm zbrojeniowych. Tak postąpiła nie tylko Francja – w ubiegłym tygodniu izraelskie media poinformowały, że koncerny z Izraela nie będą mogły wziąć udziału w tegorocznej edycji NEDS, największych targów wojskowych w Holandii, mimo że dotychczas były tam stałymi wystawcami.
Dzieje się tak, bo wojna w Strefie Gazy, coraz częściej określana przez badaczy i organizacje praw człowieka mianem ludobójstwa, pozostaje jednym z najbardziej brutalnych z obecnie toczących się konfliktów dla ludności cywilnej. Jak ustalili dziennikarze brytyjskiego „Guardiana” oraz izraelskich portali „+972” i „Local Call”, do maja tego roku aż 83 proc. ofiar izraelskich działań stanowili cywile, podczas gdy członkowie Hamasu i osoby luźno powiązane z tą organizacją jedynie 17 proc. Dane te pochodzą z tajnej bazy izraelskiego wywiadu wojskowego.
Jak podkreślają autorzy śledztwa – izraelski laureat Oscara Juwal Abraham oraz Brytyjka Emma Graham-Harrison – w konfliktach monitorowanych przez Uppsala Conflict Data Program od 1989 r. większy odsetek cywilnych ofiar zanotowano jedynie podczas masakry w Srebrenicy (choć nie w całej wojnie w Bośni), w czasie ludobójstwa w Rwandzie oraz podczas rosyjskiego oblężenia Mariupola w 2022 r. Dla porównania, w całej wojnie w Ukrainie odsetek ten do 2024 r. wyniósł 10 proc.
Organizatorzy MSPO bronią swojej decyzji, podkreślając, że kieleckie targi są „właściwie jedynym miejscem na mapie światowych wydarzeń obronnych, gdzie polskie firmy, kadra dowódcza i żołnierze mogą w jednym czasie i miejscu zapoznać się z pełną ofertą producentów z całego świata”. Jak dodają, „ma to niebagatelne znaczenie w kontekście modernizacji polskiej armii, szczególnie w obecnej sytuacji geopolitycznej”.
Polska modernizuje armię z pomocą izraelskich technologii wojskowych
Polska w ostatnim czasie zdecydowała się m.in. na zakup izraelskich brzegowych radarów obserwacyjnych, które mają wzmocnić system obrony polskiego wybrzeża. Nie jest przy tym odosobniona – Europejczycy, obawiając się zagrożenia ze strony Rosji, coraz chętniej sięgają po rozwiązania z państwa żydowskiego. W 2024 r. do Europy trafiło 54 proc. izraelskiego eksportu zbrojeniowego, podczas gdy w 2023 r. było to 35 proc. - wynika z danych opublikowanych w czerwcu przez władze w Tel Awiwie. Wartość sprzedaży wyniosła łącznie 8 mld dol., niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. – Ostatecznie okazuje się, że osoby odpowiedzialne za zakupy wojskowe darzą izraelskie innowacje dużym szacunkiem – mówi źródło DGP w jednym z izraelskich koncernów zbrojeniowych. – Dzieje się tak dlatego, że nasze produkty zostały solidnie przetestowane w Strefie Gazy, Libanie czy podczas ostatniej wojny z Iranem – dodaje.
Sprzęt militarny, który zostanie zaprezentowany w Kielcach, traktowany jest jako towar o znaczeniu strategicznym, a na jego przewiezienie przez polską granicę zgodę wydaje Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Do zamknięcia tego wydania DGP nie otrzymaliśmy odpowiedzi od resortu na przesłane przez nas pytania.