Zbigniew Ziobro jest głównym odpowiedzialnym za nieprawidłowości związane z wydatkowaniem środków na pomoc ofiarom przestępstw – wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla DGP i RMF FM.
O sprawę nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków z państwowego funduszu zapytaliśmy Polaków w najnowszym badaniu United Surveys by IBRiS dla DGP i RMF FM. Wśród odpowiedzialnych za tę aferę najczęściej wymieniany jest były szef resortu sprawiedliwości i lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro. Takiego zdania jest łącznie 45,2 proc. respondentów. Za nim uplasowali się również lider Zjednoczonej Prawicy Jarosław Kaczyński (38 proc. wskazań) oraz były szef rządu Mateusz Morawiecki (34,8 proc. wskazań). Na dalszych miejscach znajdują się osoby z byłego kierownictwa MŚ: Marcin Romanowski (13,7 proc.) oraz Michał Woś (9,7 proc.). 1,4 proc. wskazuje na posła Dariusza Mateckiego. Według ustaleń Onetu szczeciński parlamentarzysta wkrótce może także usłyszeć zarzuty. 5 proc. osób wśród winnych wskazuje inną osobę. Zdaniem 16,9 proc. nikt w tej sprawie nie ponosi odpowiedzialności, z kolei 19,2 proc. nie ma w tej kwestii zdania.
Wśród wyborców obozu rządzącego za nadużycia związane z Funduszem Sprawiedliwości najczęściej obwiniany jest Zbigniew Ziobro (86,4 proc. wskazań), a także Jarosław Kaczyński (57,3 proc.) oraz Mateusz Morawiecki (56,5 proc.). Z kolei zwolennicy opozycji najczęściej nie wskazują nikogo (47,6 proc.).
Sejm zajmie się immunitetem Romanowskiego
Na rozpoczynającym się w czwartek posiedzeniu Sejmu posłowie mają zająć się wnioskiem Prokuratora Krajowego o wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Według ustaleń śledczych polityk Suwerennej Polski miał popełnić 11 przestępstw, w tym m.in. przekroczyć swoje uprawnienia, poświadczyć nieprawdę w dokumentach, a także wyrządzić szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa w celu osiągnięcia korzyści osobistych i majątkowych. – Duże prawdopodobieństwo popełnienia wskazanych powyżej czynów, daje podstawę do przedstawienia zarzutów, co stanowi przesłankę do zastosowania wobec niego środka zapobiegawczego – tłumaczy prok. Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratora Generalnego.
Były wiceszef resortu nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. – Nie mam wątpliwości, że te wszystkie działania są działaniami na polityczne zlecenie, polegającymi na próbie pociągnięcia do odpowiedzialności karnej, zatrzymania, aresztowania posła opozycji. Są to działania zupełnie bezprawne i mają charakter oczywistych represji politycznych – mówił Marcin Romanowski podczas ubiegłotygodniowych obrad komisji regulaminowej.
Pod koniec czerwca Sejm uchylił immunitet innemu politykowi Suwerennej Polski. Michał Woś – również wiceszef MŚ w czasach rządów PiS – wkrótce ma usłyszeć zarzuty w związku ze śledztwem ws. zakupu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne oprogramowania Pegasus ze środków z Funduszu Sprawiedliwości.