Analizujemy wszystko to, co działo się dotąd w resorcie nauki, ze szczególnym uwzględnieniem decyzji i zobowiązań finansowych podejmowanych przez rząd dwutygodniowy – powiedział minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek.

Zapytany o to, jak widzi swoją misję w krótkiej i dłuższej perspektywie jako szef resortu nauki i szkolnictwa wyższego, Dariusz Wieczorek podkreślił, że trwają intensywne prace nad powstaniem nowego ministerstwa. "Musimy wszystko przygotować: strukturę, regulaminy, aby od 1 stycznia móc formalnie funkcjonować. Analizujemy wszystko to, co działo się w ministerstwie dotychczas, ze szczególnym uwzględnieniem decyzji podejmowanych przez rząd dwutygodniowy. Mam wrażenie, że zapadło tam sporo decyzji i że zostało tam podjętych sporo zobowiązań finansowych. Przed końcem roku pewnie będziemy decydować, co w tej sprawie robić" - zapowiedział.

Instytucje powołane przez Czarnka

Były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w ostatnich trzech latach powołał do życia nowe instytucje, takie jak Akademia Kopernikańska czy nowe instytuty, np. Instytut Badań nad Renesansem i Barokiem im. Jana i Piotra Kochanowskich. Zapytany o plany wobec tych instytucji minister Wieczorek poinformował, że trwa przegląd tych decyzji.

"Jestem zwolennikiem podejmowania szybkich działań. Chcemy wejść w nowy rok, mając uporządkowane to, co jest możliwe. Jak uporządkujemy kwestie czasopism, będziemy porządkowali Polską Komisję Akredytacyjną (decyzje dot. zmian personalnych w PKA resort ogłosił w czwartek), i jednostki, które powstały w ostatnich latach. Jako kierownictwo resortu jesteśmy zwolennikami tego, żeby instytucje naukowe nie powielały się, jeżeli chodzi o zakresy działalności. Będziemy na to zwracać uwagę podczas oceny zastanej sytuacji. Chodzi o optymalizację środków na działalność a nie powielanie struktur" - wyjaśnił.

Sprawa listy czasopism punktowanych

Dariusz Wieczorek po objęciu funkcji ministra zapowiadał, że zajmie się sprawą listy czasopism punktowanych, którą wcześniej zmieniał minister Czarnek. „Zmieniona lista czasopism punktowanych wzbudzała wielki niepokój i emocje, więc potraktowałem ją priorytetowo po objęciu resortu nauki. Pierwszym etapem działań jest powrót do listy czasopism przygotowanej przez Komisję Ewaluacji Nauki już w czerwcu 2023 roku. I to stanie się od 1 stycznia" - podkreślił. – "Poprosiłem też o przygotowanie kolejnej wersji listy, uzgodnionej ze środowiskiem naukowym i akademickim. Chcemy ją przygotować do zatwierdzenia gdzieś w połowie 2024 roku. W 2024 roku będziemy mieli kolejny wariant listy i obiecuję, że minister nie będzie się tam wtrącał, nie będzie nic wykreślał czy dodawał. Zaakceptuję to, co przygotuje Komisja Ewaluacji Nauki".

Tuż po objęciu resortu nowy minister nauki zapowiedział wzmocnienie budżetowe Polskiej Akademii Nauk – dodatkowe 180 mln zł. W rozmowie powiedział, że cel, na który będą przeznaczone te środki, "jest elementem dyskusji z kierownictwem PAN".

Wsparcie finansowe i reformy PAN

"Mamy zapisany taki punkt w budżecie, ale będziemy kontrolować, na co te środki będą wydatkowane. Chcielibyśmy usłyszeć, jakie są plany ze strony kierownictwa PAN, jeżeli chodzi o rozdysponowanie tej kwoty. Osobiście jestem zwolennikiem wersji, żeby inwestować te środki nie tylko w wynagrodzenia, ale też w instytuty. Gest finansowy, który pokazaliśmy - a rząd i premier zaakceptowali - nie jest rozwiązaniem na zasadzie dokładania państwowych pieniędzy bez względu na to, na co zostaną wydane, choćby na wynagrodzenia czy sprawy bieżące".

Od dłuższego czasu mówi się o pilnej potrzebie reformy PAN. Tylko w ostatnich latach powstało kilka projektów ustaw, które to zapewnią: dwa przygotowały zespoły obecnego i byłego prezesa PAN, kolejny projekt powstawał na zlecenie byłego ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Zapytany o to, czy rozważał pilotowanie najnowszego projektu akademików i wprowadzenie go na ścieżkę legislacyjną, minister Wieczorek podkreślił, że "wszystkie projekty reformy PAN trzeba wyłożyć na stół".

"Temat wymaga dyskusji, a i Polska Akademia Nauk zdaje sobie sprawę z tego, że wymaga reformy. Bez nich nie będziemy nic wdrażać. Trzeba jednak powiedzieć, że jeżeli nie dojdzie do reformy, to może być problem z finansowaniem, które powinno być racjonalne. Tu musi być zrozumienie z wszystkich stron, w tym - kierownictwa PAN i wszystkich, którzy w ramach tej instytucji funkcjonują i działają" - mówił minister. Dodał, że dużą rolę w reformowaniu PAN powinny mieć instytuty akademii. Zapowiedział również, że do tej instytucji „trzeba też będzie dopuścić trochę świeżej krwi, nowych pomysłów i rozwiązań".

Pomoc dla NCN z budżetu

Ostatnie lata oznaczały niedofinansowanie dla Narodowego Centrum Nauki. W trakcie debaty o budżecie państwa minister finansów Andrzej Domański potwierdził, że pieniądze na NCN "na ten ważny cel - się znajdą". "To kolejna instytucja zagłodzona przez naszych poprzedników. Uspokajam: będziemy realizowali pomoc dla NCN w ramach budżetu, który został uchwalony" - potwierdził minister Wieczorek. Dodał, że jest już gotowy projekt ustawy, która zmieni nadzór merytoryczny nad agendą finansującą badania – Narodowym Centrum Badań i Rozwoju – aby podległo pod resort nauki.

Udział nakładów na naukę w PKB

Zapytany o to, jak widzi procentowy udział nakładów na naukę w PKB w bliskiej przyszłości, Dariusz Wieczorek podkreślił, że "na pewno dążymy do trzech procent PKB".

"Dwa i pół, trzy procent to średnia europejska. Uważam, że badania i rozwój to jest wielka szansa dla polskiej gospodarki, dla przedsiębiorstw. Dlatego musimy zmobilizować firmy do inwestowania w badania. Dzisiaj przez politykę, którą prowadził poprzedni rząd, tylko 1,1 procenta PKB jest przeznaczane na naukę. My uważamy, że te nakłady trzeba zwiększać, ale do tego potrzeba czasu" - zastrzegł.

Zagospodarowanie środków z KPO

Jak mówił, trzeba też wykorzystać środki z Unii Europejskiej. "To, że z Krajowego Planu Odbudowy na badania i rozwój trafia tylko 1 proc., to wielka strata i wielki błąd – zresztą o tym mówiliśmy, będąc jeszcze w opozycji. W KPO innowacje, nowe technologie i badania powinny stanowić minimum 10 proc. środków, czyli 25 mld zł. Tyle ma na przykład Słowacja. Obecnie planowana kwota to niewątpliwie stracona szansa Polski. Rozmawiałem o tym z ministrem rozwoju. Być może trzeba się zastanowić – chociaż mamy na to bardzo mało czasu – czy nie próbować alokować tych środków. Mamy naprawdę dużo do zrobienia i - w mojej ocenie - są na to środki finansowe".

Minister już wcześniej zapowiadał, że w kwestii zagospodarowania środków z KPO będzie się konsultował ze środowiskiem akademickim i naukowym. Zaapelował do środowiska uczelnianego, naukowego i do działających w tym ekosystemie gremiów o współpracę. Teraz podkreśla, że "tylko wspólne uzgodnienie stanowiska w tej sprawie i kompromis dadzą szansę na to, by zwiększać nakłady na polską naukę, badania i rozwój".

Jako głównego partnera postrzega on Radę Główną Nauki i Szkolnictwa Wyższego i wyraża potrzebę wzmocnienia roli tego organu w konsultacjach dotyczących ustaw i budżetu.

W czasie kampanii wyborczej temat nauki i szkolnictwa wyższego nie był zbyt mocno widoczny. Zapytany o to, czy ma w rządzie poparcie dla planów dotyczących finansowania nauki, nowy szef resortu nauki stwierdził: "Myślę, że widać to po budżecie na rok 2024. W stosunku do budżetu z roku 2023 mamy o ponad 7 mld więcej na naukę. Ta suma wzrosła więc z 30 do 37 mld, czyli o ponad 20 proc. To najlepiej świadczy o tym, że to jest właśnie myślenie rządu. Realizujemy to, o czym mówiliśmy podczas tworzenia umowy koalicyjnej. Podziękowania dla pana premiera, ministrów, a szczególnie dla ministra finansów, bo spieraliśmy się dosyć długo o to, jak budżet ma wyglądać".

Podwyżki dla nauczycieli akademickich

Nowy rząd podjął decyzję o 30-proc. podwyżkach dla nauczycieli akademickich i 20-proc. dla pracowników administracyjnych na uczelniach. Zapytany o to, czy zapowiedź nie dotyczy pracowników instytutów badawczych i PAN, szef resortu podkreślił, że na razie rozmowy dotyczą wyłącznie podwyżek pensji na uczelniach. "Polskiej Akademii Nauk te podwyżki systemowe nie obejmują. Dostała większe środki [dodatkowe 180 mln zł]. Jeśli chodzi o instytuty badawcze, mamy informacje, że jakieś podwyżki już tam były. Na pewno będziemy o tym dyskutować, podobnie jak zresztą szerzej - o całej Sieci Łukasiewicz i sytuacji, jaka tam panuje" - zastrzegł.

Sytuacja bytowa doktorantów i studentów

Minister dodał, że odbyło się już również spotkanie w sprawie doktorantów, którzy są jedną z grup w najtrudniejszej sytuacji materialnej. Zasugerował zarazem, że jego resort rozważa przygotowanie białej księgi reform. "Chciałbym, żebyśmy w pierwszym kwartale przyszłego roku podsumowali wszystkie reformy. Chcę też, by Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego przedstawiła swoje stanowisko. Wtedy zobaczymy, co trzeba zmodyfikować w ustawie, a na pewno zmian wymagają zapewne kwestie doktorantów. Środowisko akademickie już nas informowało o ich sytuacji. Podobnie ważne są kwestie dotyczące sytuacji bytowej studentów, na co studenci od miesięcy zwracają uwagę. Być może w ustawie trzeba zapisać większą elastyczność w wydawaniu środków przez uczelnie. Jestem zwolennikiem samorządności uczelni i podejmowania przez nie decyzji. Ustawa powinna dawać możliwość elastycznych rozwiązań" - mówił.

Kontrole kierunków lekarskich tworzonych na uczelniach

Minister Wieczorek planuje kontrole dotyczące kierunków lekarskich tworzonych w ostatnich latach na uczelniach, które nie miały doświadczenia w kształceniu na kierunkach medycznych. Zastrzegł też, że "jest to sprawa bardzo delikatna, która nie może odbywać kosztem studentów". Podkreślił, że kierunki lekarskie to "bardzo wrażliwy obszar", jeśli chodzi o jakość kształcenia. "Nie wyobrażam sobie, żebyśmy dopuścili do tego, że będziemy mieli lekarzy, którzy nie będą się znali na tym, jak leczyć. Dlatego myślę, że komisja akredytacyjna będzie miała dużo pracy w tym zakresie: trzeba będzie wszystkie te nowo powstałe wydziały skontrolować" - zapowiedział minister, dodając, że musi się to zdarzyć w pierwszym półroczu 2024 roku. – "Na razie ten zespół ma przygotować całą ścieżkę decyzyjną, jak te wydziały powstawały, jak to było. Chciałbym zobaczyć tę dokumentację, czy wszędzie była akceptacja ministra zdrowia, Komisji Akredytacyjnej - i na tej podstawie minister podejmował decyzję, czy było tak, że były negatywne opinie, a minister jednak podpisywał".

Poproszony o ocenę bilansu swoich sił, zamiarów, potrzeb i mocy zaplecza, aby wykonać planowane prace, minister zasugerował, że jego zapleczem jest całe środowisko akademickie, naukowe. "Nie jest możliwe, by jakiś minister czy wiceminister wszystko obmyślił i naprawił świat. Ale myślę, że budżet na rok 2024 pokazuje, iż nauka - jeżeli chodzi o działania tego rządu - będzie ważnym elementem. Moją rolę wyobrażam sobie jako wdrażanie tego, co wymyślimy wspólnie jako środowisko, i co zostanie zaakceptowane. Wdrażanie w życie w formie ustaw, w formie funduszy, w formie różnych innych działań. I taka jest moja rola. Mam wrażenie, że mam w tym spore doświadczenie"