Miliardy z KPO właśnie stają się realne jak nigdy przedtem
“Pieniądze z KPO, które trafiają do Polski są powiązane z konkretnymi reformami” - przypomniała wcześnie rano na konferencji ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Z kolei chwilę potem premier Donald Tusk obwieścił na platformie X:
Pełczyńska-Nałęcz zaznaczyła na konferencji prasowej, że pieniądze z KPO to także środki dla samorządów na inwestycje lokalne, ale także na cele, za które odpowiadają poszczególne ministerstwa, i są powiązane ze zobowiązaniami do konkretnych reform.
KPO to także pieniądze na reformy
Przewidziane są duże środki na ochronę zdrowia, np. na wsparcie szpitali, ale to musi być powiązane z ich restrukturyzacją.
- wyjaśniła minister Pełczyńska-Nałęcz.
Jak zaznaczyła, pierwotny harmonogram reform musi ulec modyfikacji, ponieważ - jak przypomniała - inwestowanie środków z KPO miało zacząć się w 2022 r.; również wtedy powiązane reformy miały się zacząć. “Będziemy musieli te reformy robić w krótszym okresie czasu, niż zakładano” - podkreśliła.
Ministra funduszy i polityki regionalnej zapowiadała, że jeszcze w tym miesiącu wpłynie zaliczka z planu RePowerEU w wysokości ponad 5 mld euro, która była negocjowana przez urzędników i polityków PiS. Tak też się stało.
Krótki wpis premiera Tuska potwierdza, że środki z KPO są już w Polsce rozdysponowywane. Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to program, z którego Polska ma otrzymać 59,82 mld euro (261,4 mld zł). Po deklaracjach, działaniach i wnioskach nowego rządu koalicyjnego - pieniądze, z których wszystkie kraje UE korzystają już od dawna, zaczęły napływać także do nas.