Zrobimy wszystko, aby ograniczyć straty i zminimalizować negatywne skutki zanieczyszczenia Odry, codziennie odbieram raporty od służb – powiedział w sobotę w Gorzowie Wielkopolskim (woj. lubuskie) premier Mateusz Morawiecki. Nie wykluczył kolejnych konsekwencji kadrowych.

Premier zabrał głos na konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia sztabu kryzysowego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim, poświęconego sytuacji na Odrze. Na spotkaniu z mediami premierowi towarzyszyli wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba i wojewoda lubuski Władysław Dajczak.

Premier: Codziennie odbieram raporty

Morawiecki podkreślił, że podczas spotkania odebrano raporty od odpowiednich służb. "To jest coś, co robimy od kilku dni i to jest to, co poleciłem MSWiA, aby codziennie przeprowadzać odpowiednie działania – działania, meldunki, plan działań, plan akcji, kto za co jest odpowiedzialny i tego typu raporty, tego typu działania są prowadzone i codziennie odbieram raporty" – mówił premier.

Podkreślił, że dramat ekologiczny na Odrze jest bardzo poważny i stanowi ogromne zadanie dla całego państwa, dla wszystkich służb. "Wszystkie zadania zostały rozdysponowane i wszystkie służby działają" – zapewnił Morawiecki.

Skażenie Odry: "Doszło do opieszałości niektórych służb"

Jednak – jak mówił – "doszło do opieszałości niektórych służb, do zbyt wolnej reakcji, do zbyt wolnych działań". Przypomniał, że z tego powodu wyciągnął konsekwencje kadrowe.

"I jeżeli dojdę do takiego wniosku, że doszło do poważnego naruszenia obowiązków lub zbyt wolnego działania, to będą wyciągane kolejne konsekwencje" – zapowiedział premier.

"Dla mnie jednak najważniejsze jest to, aby jak najszybciej uporać się z tym nieszczęściem ekologicznym, ponieważ przyroda jest naszym wspólnym dziedzictwem, jest dobrem narodowym. I dlatego zrobimy wszystko, aby nie tylko zapobiegać tego typu wydarzeniom na przyszłość, ale także zrobimy wszystko, aby ograniczyć straty, aby zminimalizować negatywne skutki dla Odry, dla ekosystemu Odry tego zanieczyszczenia" – powiedział szef rządu.

Będą środki na przywrócenie Odrze walorów przyrodniczych

Zapytamy o to, czy rząd ma plan przywrócenia Odrze jej walorów przyrodniczych, powiedział: "Przeznaczymy na to takie fundusze, jakie będą potrzebne, a o tym, jakiego typu kroki będą potrzebne, związane z zarybianiem, oczyszczaniem, z odpowiednim zastosowaniem metod dotyczących ochrony ekosystemu Odry, to będziemy słuchać specjalistów z Ministerstwa Klimatu i Środowiska, inspektoratu ochrony środowiska. I ja mogę tylko powiedzieć, że już rozmawiałem z ministerstwem finansów, z panią mister finansów o zabezpieczeniu wszystkich niezbędnych środków po to, żeby Odrze przywrócić jak najszybciej jej pierwotny blask".

Premier podkreślił, że administracja będzie podejmować działania, aby znaleźć i ukarać winnych katastrofy ekologicznej na Odrze.

"Chcemy znaleźć winnych i ukarać sprawców tego ekologicznego przestępstwa, z którym najprawdopodobniej mamy do czynienia" – mówił premier. Dodał, że według wszelkiego prawdopodobieństwa doszło do zrzutu do Odry szkodliwych substancji.

"Będzie przeznaczona specjalna nagroda, specjalne działania po to, żeby jak najszybciej można było dojść do tego, kto, gdzie jest sprawcą tego typu przestępstwa wobec środowiska naturalnego" – dodał.

Premier zapewnił, że władza "napiętnuje i będzie ścigać z całą stanowczością przestępstwo, które stoi u podstaw potężnego zanieczyszczenia ekologicznego".

1 milion nagrody od KGP za pomoc w wykryciu sprawców katastrofy ekologicznej na Odrze

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik powiedział, że komendant główny policji wyznaczył 1 mln zł nagrody za pomoc w wykryciu sprawców katastrofy ekologicznej na Odrze. Zaznaczył, że w związku z obecną sytuacją na Odrze służby państwowe działają w trybie ciągłym.

"Dziś była odprawa z wojewodami w woj. lubuskim. Jeszcze dziś odbędzie się posiedzenie sztabu zarządzania kryzysowego o godz. 16.30 w siedzibie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie" – zapowiedział Wąsik. Jak zaznaczył, "jutro, pojutrze i przez następne dni będziemy odbierali od służb stosowne informacje".

"Działamy w trzech segmentach: usunięcie skutków, czyli przede wszystkim usunięcie martwych ryb i szybkie doprowadzenie rzeki do pierwotnego stanu, monitoring stanu wody zarówno pitnej w najbliższych miejscowości Odry, co robi sanepid, jak i samej wody w Odrze, co robi wojewódzka inspekcja środowiska oraz monitoring i badanie martwych ryb, co robi inspekcja weterynaryjna" – wyjaśnił wiceminister Wąsik.

"Mam nadzieję, że te badania szybko przyniosą oczekiwany skutek poznania dokładnej przyczyny śnięcia ryb" – zaznaczył. Poinformował, że "najprawdopodobniej to człowiek jest przyczyną tego zjawiska – to jest albo nieodpowiedzialność, albo usuwanie jakiś ścieków w sposób nieuprawniony".

Wąsik przekazał, że policja razem z prokuraturą prowadzi postępowanie. "Komendant główny policji wyznaczył dziś nagrodę za pomoc w wykryciu sprawców tej katastrofy ekologicznej w wysokości 1 mln zł" – oświadczył wiceszef MSWiA.

Podczas sobotniej konferencji prasowej wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba poinformował, że wyniki laboratoryjne badań wody pobranej ze skażonej Odry są takie same po stronie niemieckiej jak i polskiej.

Badania Odry: wyniki polskie pokrywają się z niemieckimi

"Do ministerstwa klimatu oficjalnie z Republiki Federalnej Niemiec wpłynęła informacja, że wyniki niemieckie są tożsame z wynikami polskimi w zakresie również zawartości rtęci. (...) Mamy te same parametry, które wskazują na podwyższone niektóre czynniki, między innymi parametry chemiczne i fizyczne" – powiedział Ozdoba.

Dodał, że jeśli chodzi o parametry chemiczne, to wyniki wskazują na podwyższoną zawartość tlenu. Ozdoba wskazał, że dotychczas pobrano do badania ponad 120 próbek wody z Odry. "Teraz oczekujemy na badania toksykologiczne związane z badaniami ryb i po tym będziemy poznawać, z czego wynikało śnięcie ryb" – stwierdził Ozdoba.

W sobotę w Szczecinie lider PO Donald Tusk domagał się od rządu wprowadzenie stanu nadzwyczajnego na obszarze dotkniętych katastrofą ekologiczną czterech województw.

Premier Morawiecki zapytany o komentarz do tego postulatu powiedział, że wszystkie służby zostały postawione w stan gotowości i działają zgodnie z ich przeznaczeniem. "Od tego, czy sytuacja będzie się cały czas pogarszała, czy nie, uzależniamy kolejne kroki" – dodał szef rządu.

Został on również zapytany, kiedy dokładanie dowiedział się masowym śnięciu ryb w Odrze oraz o komentarz do wypowiedzi wiceministra infrastruktury, który podczas jednej z konferencji poświęconej skażeniu rzeki ironizował, że może w Odrze się wykąpać.

Morawiecki: "O skażeniu Odry dowiedziałem się za późno"

"Ja się dowiedziałem 9 bądź 10 sierpnia wieczorem. Dowiedziałem się na pewno za późno. Odpowiednie służby powinny poinformować mnie wcześniej i dlatego mówiłem o opieszałości. Co do tego komentarza, to rzeczywiście pewnie nie należy sobie w ten sposób żartować z tej sytuacji. Mogę tylko tyle powiedzieć na ten temat, że komentarz był pewnie zbędny i niezręczny" – powiedział premier.

Wiceminister Wąsik został zapytany o to, czy upływający czas od pierwszych symptomów zatrudnia Odry nie będzie utrudnieniem w postępowaniu mającym ustalić przyczynę tej katastrofy ekologicznej i jej ewentualnego sprawcę. Ocenił, że nie ma takiego zagrożenia.

"Wszystkie postępowania dowodowe, bo to jest kilka postępowań, które zostały połączone w jedno w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu, wydaje się, że one są niezagrożone. Na bieżąco wszystkie dowody są zabezpieczane w postaci próbek zwierząt padłych, wody. Dzisiaj rozmawiałem z komendantem głównym policji, nie widzimy tutaj w tym zakresie żadnego zagrożenia" – dodał Wąsik.

Wiceminister Ozdoba dodał, że Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wszczęła postępowanie dotyczące związanej z zanieczyszczeniem Odry szkody na środowisku.

Wojewoda lubuski Władysław Dajczak przekazał, że w regonie służby prowadzą intensywne działania związane z oczyszczaniem rzeki z martwych ryb, badaniem wody z Odry, a także z ujęć wody i studni położonych wzdłuż rzeki. Zapewnił, że samorządy będą informowane o wynikach tych badań. Ponadto we wszystkich nadodrzańskich powiatach inspekcja weterynaryjna pobiera próbki ryb i wysyła je na badania do laboratorium w Puławach.

"Pojawiają się nieprawdziwe informacje, nie wiem, w jakim celu rozpowszechniane, że do lubuskich szpitali zgłaszają się ludzie, którzy zostali poparzeni czy też mają jakieś dolegliwości po kontakcie z Odrą, czy z tymi rybami. Monitorujemy tę sytuację. Codziennie sanepid jest w kontakcie z wszystkim lubuskimi szpitalami, ja jestem w kontakcie z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nie było do tej pory takiego przypadku, aby ktoś zgłosił jakąkolwiek dolegliwość spowodowaną pobytem nad rzeką Odrą czy kontaktem z tymi rybami" – zaznaczył Dajczak.

W sobotę w mediach społecznościowych minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że badania pobranej wody z Odry wskazują na jej wysokie zasolenie.

"Otrzymaliśmy oficjalnie od strony niemieckiej aktualne wyniki badań wody. Nie stwierdzono obecności rtęci. Analizy po obu stronach granicy wykazują wysokie zasolenie. W Polsce trwają kompleksowe badania toksykologiczne. Poinformujemy o kolejnych wnioskach" – podała minister na Twitterze.

Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Śnięte ryby zaobserwowano w kilku województwach. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i w dolnośląskim. Trwa oczyszczanie rzeki z truchła ryb, co jest konieczne, by nie pogłębiły się skutki tej katastrofy ekologicznej. (PAP)

Autor: Marcin Rynkiewicz

mmd/ kos/ mm/ mgw/ pif/ joz/