Porozumienie wciąż nie mówi „tak”. Z tego powodu rząd nie może ruszyć z pracami nad najważniejszą ustawą Polskiego Ładu. Niewykluczone jednak, że nada bieg innym projektom.

Premier na początku czerwca zobowiązał się do wdrożenia 10 „ważnych” dla Polskiego Ładu projektów w ciągu 100 dni. Niektóre ze zmian już obowiązują, np. zniesienie limitów do specjalistów we wszystkich dziedzinach medycyny czy dotacje inwestycyjne dla gmin i powiatów (do końca lipca trwa nabór projektów w ramach Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład). Do wdrożenia są jeszcze takie zapowiedzi, jak dom do 70 mkw. bez formalności, mieszkanie bez wkładu własnego (oba programy mają wejść w życie w IV kw. 2021 r.) czy tzw. kapitał opiekuńczy, czyli 12 tys. zł dla rodziców dzieci w wieku 1–3 lata (ma obowiązywać od stycznia 2022 r.).
Obecne negocjacje na linii PiS–Porozumienie to pokłosie spotkania w willi przy ul. Parkowej w Warszawie, podczas którego tydzień temu Mateusz Morawiecki rozmawiał z Jarosławem Gowinem w asyście ekspertów na temat Polskiego Ładu. Podstawą do dyskusji był projekt ustawy podatkowej, który już w zeszłym tygodniu miał być skierowany do konsultacji. Wstrzymano to jednak, a strony postanowiły dać sobie czas. Z informacji DGP wynika, że Morawiecki przedstawił Gowinowi trzy propozycje.
Pierwsza dotyczyła poszerzenia możliwości przechodzenia na ryczałt przez osoby prowadzące działalność gospodarczą. To kierunek, na którym zależy Morawieckiemu. Premier chciałby, żeby osoby będące na tzw. działalności albo przechodziły na ryczałtowy PIT, albo zakładały spółki i stawały się podatnikami CIT.
Druga propozycja to obniżka z 17 do 14 proc. stawki ryczałtu dla osób wykonujących zawody medyczne, tj. lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, ale także zawody techniczne. Miałaby także obowiązywać niższa stawka ryczałtu, w wysokości 12 proc., dla niektórych przychodów związanych ze świadczeniem usług w obszarze IT, które obecnie opodatkowane są według stawki 15 proc. To pomysły, nad którymi pracuje resort finansów i które znalazły się w projekcie ustawy. – Te propozycje są korzystne dla osób samozatrudnionych, np. prawników czy lekarzy, ale nie rozwiązują problemu przedsiębiorców, którzy mają wysokie koszty. Oni zostaną na jednoosobowych działalnościach gospodarczych i musieliby płacić liniową składkę zdrowotną – zauważa nasz rozmówca z Porozumienia. I w kierunku ulżenia tej grupie mogą iść propozycje Porozumienia.
W kwestii składki zdrowotnej (to trzecia propozycja) rząd proponuje, by osoby prowadzące działalność gospodarczą płaciły liniową składkę (9 proc. od dochodu) zamiast ryczałtowej. Dla ryczałtowców mogłaby zostać składka ryczałtowa, choć wyższa niż obecnie: naliczana od całości przeciętnego wynagrodzenia, a nie jego 75 proc. (jak obecnie dla jednoosobowych działalności gospodarczych). To pasuje Porozumieniu. Jednak rząd chce dodatkowo wprowadzić progi dla osób o wyższych obrotach, co oznacza, że dla nich składka miałaby być wyższa. – Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której ktoś ma kilkumilionowy dochód i płaci składkę od przeciętnego wynagrodzenia – argumentuje nasz rozmówca z KPRM.
W rozmowach pojawiła się też propozycja dotycząca samorządów, które na zmianach podatkowych wynikających z Polskiego Ładu (chodzi zwłaszcza o podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł) miałyby stracić 10–11 mld zł. Co prawda program PiS przewiduje subwencję inwestycyjną jako formę rekompensaty, ale dotąd z obozu rządowego płynęły sygnały świadczące o tym, że będzie to tylko częściowe wyrównanie. – Mówiło się o kwocie w przedziale 4–6 mld zł – twierdzi osoba z rządu. Teraz jednak słychać o „bardziej skomplikowanym mechanizmie” niż zwykła subwencja. Według informacji DGP chodzi o rozwiązanie chroniące samorządy przed spadkiem wpływów niezależnie od koniunktury. Niewykluczone, że chodzi o tzw. regułę dochodową, nad którą już trwają prace w Ministerstwie Finansów. Jak pisaliśmy w DGP, chodziłoby o zapewnienie, że dochody samorządów z PIT i CIT nie mogłyby być na dany rok budżetowy niższe niż dochody z roku poprzedniego. Przy czym MF rozważa jeszcze jakąś formę wskaźnika indeksacji.