Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zapoznał się we wtorek z problemem migracyjnym na litewsko-białoruskiej granicy i zapowiedział pomoc w rozmowach z krajami pochodzenia nielegalnych migrantów, którzy przedostają się na Litwę z Białorusi.

Charles Michel poinformował, że poruszy tę kwestię w przyszłym tygodniu podczas spotkania z premierem Iraku Mustafą al-Kadhimi. Większość migrantów pochodzi z Iraku.

„Będę wspierał wszelkie próby rządu litewskiego, aby uskutecznić politykę powrotu” migrantów do ich kraju pochodzenia - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej dziennikarzom w Miednikach na granicy litewsko-białoruskiej.

Przewodniczący poinformował, że będzie się kontaktował też z innymi krajami, z których przybywają migranci, w celu wysłania wyraźnego sygnału, iż „przy pomocy nielegalnych instrumentów przedostanie się tu nie jest możliwe”. Według Michela, współpraca z krajami pochodzenia przyśpieszy też „identyfikację nielegalnych migrantów, a tym samym decyzje azylowe”.

Minionej doby litewscy pogranicznicy zatrzymali kolejnych 131 uchodźców. Ogółem w tym roku na Litwę z Białorusi próbowały nielegalnie przedostać się 1 363 osoby. Liczba ta jest 17-krotnie wyższa niż w całym 2020 roku. W ubiegłym roku zatrzymano 81 nielegalnych migrantów. Większość migrantów pochodzi z Iraku.

Wśród zatrzymanych są też obywateli Iranu, Syrii, Białorusi, Rosji, Gwinei, Turcji, Si Lanki oraz z krajów Afryki.

Premier Litwy Ingrida Szimonyte powiedziała w połowie czerwca, że jej zdaniem Białoruś stoi za niedawnym gwałtownym wzrostem nielegalnej imigracji na Litwę. Obwiniała za to prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę, który powiedział 26 maja, że nie będzie już uniemożliwiał migrantom przekraczania zachodniej granicy.

Problem nasilił się w ostatnich miesiącach. Władze Litwy niejednokrotnie wskazywały, że jest to zorganizowany biznes, w który zamieszani są białoruscy urzędnicy i funkcjonariusze. Litwa uważa, że jest to forma wojny hybrydowej.

Tydzień temu Białoruś ogłosiła, że w ramach odpowiedzi na czwarty pakiet unijnych sankcji, wstrzyma działanie umowy z UE o readmisji. Zakłada ona m.in., że Białoruś będzie przyjmować z powrotem osoby, które nielegalnie z jej terytorium trafią do krajów UE.

Rząd w Wilnie zarządził budowę wioski namiotowej, która może pomieścić 1000 osób i poprosił wszystkie gminy o znalezienie miejsc dla migrantów.