Podczas sesji plenarnej zwołanej w dniach 6–9 października przewodnicząca Parlamentu Europejskiego (PE) Roberta Metsola poinformowała, że jej biuro otrzymało „od właściwych polskich władz” wniosek o uchylenie immunitetu Tomasza Buczka. Zgodnie z regulaminem dokumenty przekazano do rozpatrzenia Komisji Prawnej PE (JURI).

Komisja przystąpiła do pracy 3 grudnia, jednak szczegóły omawianych przez nią kwestii immunitetowych nie są publicznie dostępne, a posiedzenie odbywało się za zamkniętymi drzwiami. Obrady ograniczyły się wówczas do wymiany poglądów w sprawie polskiego eurodeputowanego.

– Poufna procedura obejmuje ponadto wysłuchanie europosła, kolejną wymianę poglądów oraz głosowanie nad rekomendacją, która na samym końcu trafi na posiedzenie plenarne PE – tłumaczy w rozmowie z DGP Martina Vass, jedna z rzeczniczek Europarlamentu.

Tomasz Buczek pozbawiony immunitetu europosła? Tego domaga się była członkini Ruchu Narodowego

DGP ustalił, że o uchylenie immunitetu Buczkowi wystąpiła Małgorzata Zych, działaczka społeczna, była członkini Ruchu Narodowego i Konfederacji, kandydatka w wyborach na prezydenta Tarnobrzega w 2024 r. Tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. Polskie Stronnictwo Ludowe wycofało rekomendację dla polityczki, która w ramach tzw. paktu senackiego miała ubiegać się o mandat w okręgu 54. Powodem tej decyzji były wygłaszane przez nią prorosyjskie wypowiedzi. Mimo że Zych w jednym z oświadczeń potępiła Władimira Putina, nazywając go zbrodniarzem wojennym, po cofnięciu poparcia przez ludowców usunęła wpis, a w kolejnym przeprosiła rosyjskiego prezydenta.

Zych jako oskarżycielka prywatna zarzuca Buczkowi naruszenie jej nietykalności cielesnej, do czego jej zdaniem doszło 21 września 2024 w Tarnobrzegu. Tego dnia miasto odwiedził jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen, ubiegający się wtedy o urząd Prezydenta RP. W pewnym momencie na wiecu pojawiła się Zych, by przy użyciu megafonu kilkukrotnie wykrzyczeć w kierunku Mentzena: „Get lost, go home”, „Oszust”, „Nie byłeś, nie będziesz nigdy przedstawicielem narodu polskiego”. Niedługo później do byłej partyjnej koleżanki podszedł Buczek i wyrwał jej z rąk megafon, co Mentzen skomentował słowami „Brawo europoseł Buczek”.

„Próbowaliśmy wraz z posłem Grzegorzem Płaczkiem oraz innymi posłami uspokoić tę panią i wielokrotnie – bezskutecznie – prosiliśmy ją przez kilka, może kilkanaście minut o niezakłócanie wydarzenia krzykami i wkraczanie na teren legalnego, zgłoszonego zgromadzenia. Kiedy nasze wysiłki okazały się nieskuteczne, telefonicznie poinformowałem organy policji o zaistniałej sytuacji i łamaniu prawa przez panią Małgorzatę Zych. Patrol policji przybył na miejsce po kilku minutach. W oczekiwaniu na patrol policji, wobec coraz głośniejszego i agresywnego zachowania pani Zych, postanowiłem odebrać jej megafon, przez który obrażała nas i zakłócała wydarzenie. Zdecydowanie odebrałem megafon, który po przyjeździe policji przekazałem interweniującym funkcjonariuszom” – relacjonuje Buczek w oświadczeniu przesłanym redakcji DGP.

Europoseł przypomniał, że to na jego wniosek Zych skreślono z listy członków Ruchu Narodowego. „Od tamtej pory notorycznie przeszkadza w publicznych wydarzeniach organizowanych przez naszą partię i przeze mnie osobiście" – dodał.

Podobny wniosek upadł już w polskim Sejmie

Analogiczne przesłanki stały za próbą wejścia na drogę sądową z posłem Grzegorzem Płaczkiem. We wrześniu 2025 r. sejmowa komisja regulaminowa zarekomendowała parlamentarzystom odrzucenie wniosku Zych o uchylenie immunitetu, a ci przychylili się do tej oceny w głosowaniu na sali plenarnej (422 głosy za pozostawieniem w mocy immunitetu, 0 – przeciwko). Komisja wzięła pod uwagę przepisy mówiące o zakłócaniu przebiegu niezakazanego zgromadzenia.

Pełnomocnik polityczki potwierdza w rozmowie z DGP, że jego klientka pragnie pociągnąć do odpowiedzialności Buczka za czyn z art. 217 kodeksu karnego (podobnie jak w przypadku Płaczka).

– Prywatny akt oskarżenia wniesiony przez panią Małgorzatę Zych, na którego podstawie Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu skierował wniosek o uchylenie immunitetu do Parlamentu Europejskiego, dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej – dokładnie mowa o gwałtownym wyrwaniu megafonu z rąk – tłumaczy mecenas Paweł Czuga.

Podczas obrad sejmowej komisji regulaminowej Zych zapewniała, że nie przyszła na wiec po to, by komuś przeszkadzać, tylko po to, by „żeby uświadomić widzów, setki młodych ludzi, którzy ufają politykom Konfederacji”.

– Chciałam ich przestrzec przed obłudą tych polityków, bo ja ich znam. Sześć lat tam działałam i co mnie spotkało po sześciu latach działalności? Publiczne sponiewieranie w mediach ogólnopolskich – podkreśliła.