Zełenski nie pozostawił wątpliwości, że plan zawiera zarówno elementy twardych gwarancji dla Ukrainy, jak i zapisy, które wciąż pozostają nierozstrzygnięte – przede wszystkim kwestie terytorialne oraz przyszłość Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Prezydent podkreślił też presję czasową: Rosja ma odnieść się do dokumentu jeszcze 24 grudnia.
Linia kontaktowa zamiast granicy. „To de facto uznanie stanu faktycznego”
Najbardziej kontrowersyjny element planu dotyczy linii rozdzielenia wojsk. Jak relacjonował Zełenski podczas briefingu, proponowane porozumienie zakłada, że linia rozmieszczenia sił w dniu podpisania umowy stanie się oficjalną linią kontaktową.
– Linia rozmieszczenia wojsk w dniu zawarcia porozumienia jest de facto uznana za linię kontaktową. Grupa robocza spotka się, aby ustalić rozmieszczenie sił niezbędnych do zakończenia konfliktu, a także określić parametry przyszłych specjalnych stref ekonomicznych – powiedział Zełenski.
W praktyce oznaczałoby to „zamrożenie” wojny bez formalnego rozstrzygnięcia statusu okupowanych terytoriów. Jednocześnie dokument zawiera warunek wejścia w życie porozumienia: Federacja Rosyjska musiałaby wycofać swoje wojska z obwodów dniepropietrowskiego, mikołajowskiego, sumskiego i charkowskiego.
Gwarancje bezpieczeństwa na wzór artykułu 5 NATO
Centralnym filarem planu są rozbudowane gwarancje bezpieczeństwa. Ukraina miałaby utrzymać w czasie pokoju armię liczącą dokładnie 800 tysięcy żołnierzy. Stany Zjednoczone, NATO oraz Europa udzieliłyby Kijowowi gwarancji „na podobę artykułu 5”, czyli automatycznej odpowiedzi militarnej w przypadku ponownej agresji Rosji oraz natychmiastowego przywrócenia sankcji.
Dokument przewiduje jednak również mechanizm sankcyjny wobec samej Ukrainy. Jeżeli to Kijów zaatakowałby terytorium Rosji bez prowokacji, gwarancje bezpieczeństwa zostałyby unieważnione. Z kolei w przypadku rosyjskiego uderzenia w Ukrainę – wchodzą one w życie bezwarunkowo. Plan dopuszcza też dwustronne gwarancje bezpieczeństwa, w tym udział tzw. koalicji chętnych.
UE jako element bezpieczeństwa, handel z USA w tle
W planie wyraźnie zapisano, że członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej jest elementem architektury bezpieczeństwa. Kijów miałby zostać członkiem UE w określonym terminie, który pozostaje do ustalenia, a wcześniej otrzymać krótkoterminowy, uprzywilejowany dostęp do rynku europejskiego.
Równolegle Ukraina miałaby przyspieszyć negocjacje w sprawie umowy o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi. Co istotne, Zełenski ujawnił, że stanowisko USA zakłada rozmowy nie tylko o wolnym handlu z Ukrainą, ale również o analogicznej umowie z Rosją.
800 miliardów dolarów na odbudowę. Fundusze i inwestycje
Jednym z najbardziej konkretnych punktów planu jest globalny pakiet rozwojowy dla Ukrainy. Ma on zostać opisany w osobnej umowie inwestycyjnej i obejmować fundusz rozwoju inwestycji, odbudowę zniszczonych terytoriów, rozwój infrastruktury gazowej oraz wydobycie minerałów i zasobów naturalnych.
W celu realizacji tych zadań powstać ma kilka wyspecjalizowanych funduszy. Ich łączny cel finansowy to dokładnie 800 miliardów dolarów – kwota bez precedensu w historii powojennej odbudowy państw w Europie.
Zaporoska elektrownia jądrowa. Brak kompromisu i dwie wizje zarządzania
Wyraźnym punktem spornym pozostaje przyszłość Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Zełenski przyznał, że w tej sprawie nie osiągnięto porozumienia. Strona amerykańska proponuje wspólne zarządzanie przez Ukrainę, USA i „Rosjan” w formule „33 procent na 33 procent na 33 procent”, przy czym głównym zarządcą mieliby być Amerykanie.
Kijów przedstawił alternatywę: wspólne zarządzanie wyłącznie przez Ukrainę i USA w proporcji 50 na 50. Zgodnie z tą propozycją połowa wytworzonej energii trafiałaby bezpośrednio do Ukrainy, natomiast Stany Zjednoczone samodzielnie decydowałyby o podziale pozostałych 50 procent.
Terytoria, Dniepr i Morze Czarne. Kolejne pola napięć
W kwestii terytoriów plan przewiduje, że po uzgodnieniu przyszłych rozwiązań zarówno Ukraina, jak i Federacja Rosyjska zobowiążą się nie zmieniać ich siłą. Dokument gwarantuje też Ukrainie swobodny dostęp do Dniepru i Morza Czarnego w celach komercyjnych.
Zapowiedziano osobne porozumienie morskie oraz umowę o dostępie, obejmujące wolność żeglugi i ruchu. W jego ramach Mierzeja Kinburska ma zostać całkowicie zdemilitaryzowana.
Humanitaryzm, edukacja i wybory po wojnie
Plan zawiera również zapisy społeczne i humanitarne. Powołana ma zostać komisja humanitarna odpowiedzialna za wymianę jeńców wojennych, powrót cywilnych zakładników – w tym dzieci i więźniów politycznych – oraz za rozwiązanie problemów ofiar konfliktu.
Ukraina i Rosja zobowiązałyby się do wdrażania programów edukacyjnych promujących tolerancję, zrozumienie międzykulturowe i eliminację rasizmu. Ukraina zadeklarowała wdrożenie unijnych przepisów dotyczących tolerancji religijnej i ochrony języków mniejszościowych. Po podpisaniu umowy Ukraina powinna przeprowadzić wybory możliwie jak najszybciej.
Rada Pokoju i pełne zawieszenie broni
Porozumienie ma mieć charakter prawnie wiążący. Jego wdrożenie monitorowałaby Rada Pokoju, której przewodniczyć miałby Donald Trump. Za naruszenia przewidziano sankcje, a pełne zawieszenie broni zaczęłoby obowiązywać natychmiast po wyrażeniu zgody przez wszystkie strony.
Komentując punkt dotyczący przyszłych stref ekonomicznych, Zełenski nie ukrywał, że brak porozumienia oznaczałby dalszą wojnę.
– Mówimy: jeśli wszystkie regiony będą zaangażowane i będziemy tam, gdzie jesteśmy, to osiągniemy porozumienie. Dlatego mówi się o potencjalnych strefach. Ale jeśli nie osiągniemy porozumienia, aby być tam, gdzie jesteśmy, są dwie możliwości. Albo wojna będzie kontynuowana. Albo będziemy musieli rozwiązać wszystkie potencjalne strefy ekonomiczne – stwierdził.
Prezydent Ukrainy zapowiedział również, że w przypadku podpisania porozumienia pokojowego mobilizacja może zostać całkowicie odwołana lub ograniczona do częściowych działań.