- W porządku prawnym RP nie ma miejsca na partię, która gloryfikuje zbrodniarzy i reżimy komunistyczne odpowiedzialne za śmierć milionów istnień ludzkich, w tym naszych rodaków, obywateli Polski - mówiła w uzasadnieniu orzeczenia sędzia TK Krystyna Pawłowicz. Trybunał wydał orzeczenie w pełnym składzie pod przewodnictwem prezesa Bogdana Święczkowskiego. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.
Wniosek o delegalizację Komunistycznej Partii Polski złożył Karol Nawrocki
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych, „jeżeli Trybunał Konstytucyjny wyda orzeczenie o niezgodności z konstytucją celów lub działalności partii politycznej, sąd niezwłocznie wydaje postanowienie o wykreśleniu wpisu partii politycznej z ewidencji”.
TK, po rozpoznaniu wniosku prezydenta Karola Nawrockiego orzekł, że cele i działalność KPP nie są zgodne z konstytucją. Przywołał m.in. zapis ustawy zasadniczej mówiący, że „zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa”.
- Trybunał podzielił argumentację prezydenta Nawrockiego wskazującego, że komunizm w wyniku zbrodniczej rewolucji bolszewickiej zmienił w sposób tragiczny oblicze ogromnej części świata, zaś jego skutki społeczno-ekonomiczne odczuwane są w wielu państwach do dziś. Ideologia komunistyczna wymierzona jest przeciwko podstawowym wartościom człowieczeństwa, tradycjom cywilizacji europejskiej i chrześcijańskiej. W tym kontekście szczególnie szokująca jest działalność programowa KPP odwołująca się do aktywności przedwojennej Komunistycznej Partii Robotniczej Polski i wychwalająca atak Rosji Sowieckiej na Polskę w 1920 r. - uzasadniała sędzia Pawłowicz.
Przypominając, że jej praca w TK dobiega końca - zwróciła się bowiem z prośbą o przeniesienie w stan spoczynku po sześciu latach w TK i zakończenie pełnienia urzędu sędziego TK z dniem 5 grudnia br., czyli o trzy lata wcześniej, niż kończy się kadencja sędziego TK - sędzia Pawłowicz powiedziała, że przy jej „ostatnim pełnoskładowym orzeczeniu” chciała „na tle tej sprawy przedstawić krótko swoją refleksję”.
Jak powiedziała przez TK negatywnie na tle konstytucji została oceniona mała partia. - Jakie to jednak ma znaczenie, patrząc z perspektywy całego państwa, w którym nigdy nie przeprowadzono dekomunizacji, jak w innych państwach Europy Środkowo-Wschodniej, nigdy nie dokonano jednoznacznego, systemowego odcięcia się od ideologii komunistycznej, marksistowsko-leninowskiej i stalinizmu - mówiła Pawłowicz i dodała, że „zbrodniarze komunistyczni lat 1945-1989 nigdy nie mieli w Polsce swej Norymbergi”.
Według sędzi Pawłowicz „jakie znaczenie ma dzisiejszy wyrok w ambiwalentnej ideowo Polsce, w której - mimo konstytucyjnego zakazu - wartości ideowe komunizmu co jakiś czas wracają do społecznych i politycznych łask, co widać w wynikach kolejnych wyborów”.
- Jakie znaczenie ma dzisiejszy wyrok dotyczący niewielkiej partii komunistycznej robiącej to, co w sposób rozproszony, bezkarnie, często z dumą, robią liczni, prominentni uczestnicy polskiego życia politycznego, publicznego, w mediach i w Sejmie - powiedziała sędzia Pawłowicz.
Wniosek o delegalizację już w 2020 r.
Pierwszy wniosek w sprawie delegalizacji Komunistycznej Partii Polski (KPP) złożył jeszcze w 2020 r. ówczesny Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Przedstawiciele PG od 2024 r. i zmiany władzy nie pojawiają się na rozprawach w TK. Tymczasem stawiennictwo wnioskodawcy na rozprawie przed Trybunałem w takiej sprawie jest obowiązkowe. Dlatego TK w środę formalnie umorzył postępowanie w zakresie wniosku Prokuratora Generalnego.
Niedawno jednak - w listopadzie br. - analogiczny wniosek o delegalizację KPP złożył prezydent Nawrocki. - Zachowanie PG, który nie realizuje wymogów praworządności, tylko jakąś „żurkorządność” (powoduje, że ), prezydent nie mógł biernie się temu przyglądać - wskazywał w środę przed TK jeden z przedstawicieli prezydenta, konstytucjonalista prof. Dariusz Dudek.
- Mają hymn, „Międzynarodówkę” - „Bój to będzie nasz ostatni” i o to wnoszę, aby TK zakończył ten bój, żeby stosując przepisy konstytucji był to ostatni akord legalnego istnienia i działania w Polsce partii pod nazwą Komunistyczna Partia Polski - powiedział prof. Dudek.
Z kolei przewodnicząca krajowego komitetu wykonawczego KPP Beata Karoń mówiła przed TK, że jej ugrupowanie ma „pewną wizję tego, czego chce”. - Jeżeli to, co proponujemy jest tak nieatrakcyjne, to po prostu nie uzyskamy poparcia w wyborach, nie zarejestrujemy listy i będziemy prezentować swoje postulaty w swoim gronie - zaznaczała.
Partię polityczną zgłasza się do ewidencji partii politycznych prowadzonej przez VII Wydział Cywilny Rodzinny i Rejestrowy – Sekcję ds. Rejestrowych Sądu Okręgowego w Warszawie. Partia polityczna nabywa osobowość prawną z chwilą wpisania do ewidencji. Komunistyczna Partia Polski figuruje w tej ewidencji pod numerem 152. Została wpisana do tego rejestru w październiku 2002 r. Siedzibę ma w Tarnowskich Górach.
W przyjętej jeszcze w marcu 2024 r. uchwale Sejm stwierdził, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. Sejm uznał też m.in., że obecnie orzekający w TK Jarosław Wyrembak i Justyn Piskorski nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego. Od czasu podjęcia tamtej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.