UD213 – zakaz jednorazowych e-papierosów i nowe regulacje nikotynowe

Do Sejmu wpłynął w 2025 r. projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (UD213) całkowicie zakazującej sprzedaży papierosów elektronicznych jednorazowego użytku oraz wprowadzającej regulacje dotyczące wyrobów zawierających nikotynę, w tym woreczków („woreczków nikotynowych”). Według Ministerstwa Zdrowia jednorazówki, zawierające silnie uzależniającą nikotynę i inne nieprzebadane substancje, są dziś jednym z najszybciej rosnących segmentów rynku i wyjątkowo łatwo trafiają do nieletnich. Nowe przepisy mają nie tylko wyeliminować je z obrotu, ale też wzmocnić kontrolę nad składem płynów do e-papierosów i ograniczyć sprzedaż innych nikotynowych nowości, takich jak aromatyzowane woreczki czy produkty nieobjęte unijnymi regulacjami. Projekt ustawy jeszcze przed wakacjami trafił do konsultacji publicznych i aktualnie rozpatrywany jest przez Stały Komitet Rady Ministrów.

RCL kwestionuje nieprecyzyjne definicje i nadmiar regulacji

W piątek, 14 listopada 2025 r., Rządowe Centrum Legislacji (RCL) opublikowało własne stanowisko, w którym stwierdza, że projekt UD213 budzi istotne wątpliwości. Równocześnie wskazało szereg uwag do proponowanych przepisów. Przypomnijmy, że jeszcze w lipcu tego roku RCL wniosło zastrzeżenia do projektu UD213. Wskazano w nich m.in. na sprzeczności w uzasadnieniu terminu vacatio legis. Resort zdrowia zmienił treść projektu, żeby – w ocenie Krajowej Izby Gospodarczej – uniknąć tych zarzutów, co w opinii organizacji „pokazuje jak słabo skoordynowane są prace legislacyjne nad tym projektem”.

Aktualnie wątpliwości RCL budzi nawet konstrukcja definicji papierosa elektronicznego jednorazowego użytku, która w opinii instytucji jest nieprawidłowa i „nie wyjaśnia w istocie, czym jest papieros elektroniczny jednorazowego użytku, w jaki sposób odróżnić go od innych rodzajów papierosów elektronicznych, co go charakteryzuje (np. że może być użyty tylko raz)”.

Priorytety legislacyjne: czy warto angażować zasoby w UD213?

Rządowe Centrum Legislacji – niezależny, kluczowy organ nadzorujący jakość procesu legislacyjnego – zwraca uwagę, iż projekt UD213 może stanowić regulację nadmiarową. Część przepisów dotyczących wyrobów zawierających nikotynę została już wcześniej wdrożona, co rodzi pytania o zasadność nowych rozwiązań. RCL zwraca przy tym uwagę, że wdrażanie kolejnych zakazów lub regulacji w zakresie wyrobów nikotynowych może generować dodatkowe obciążenia legislacyjne i regulacyjne bez proporcjonalnego uzasadnienia, gdy rynek i przepisy już działają.

– RCL zwraca uwagę na konieczność zachowania ekonomiki systemowej – a zatem na to, by nie tworzyć przepisów, które realizują te same cele co przepisy już istniejące. Dobrze, że RCL stoi na straży tej zasady – uważa prof. Artur Nowak-Far, adwokat, ekonomista i były wiceminister spraw zagranicznych.

Rządowe Centrum Legislacji w swojej opinii pośrednio otwiera też dyskusję o priorytetach legislacyjnych rządu. Skoro regulacje dotyczące woreczków nikotynowych już funkcjonują – przynajmniej w pewnym zakresie – pojawia się pytanie, czy w obliczu znacznie pilniejszych wyzwań gospodarczych, zdrowotnych czy technologicznych, z którymi obecnie mierzy się Polska, właściwe jest kierowanie kolejnych zasobów parlamentarnych właśnie na projekt UD213. Ponadto mnożenie nowych zakazów bez uprzedniej oceny skuteczności istniejących rozwiązań może odciągać uwagę ustawodawcy od obszarów, które wymagają zdecydowanie szybszej reakcji. Jakie zatem argumenty stoją za determinacją Ministerstwa Zdrowia i na czym oparto decyzję o kontynuowaniu prac, skoro nawet organ ds. legislacji wyraża swoje wątpliwości dotyczące projektowanych przepisów?

– Z tego, co wiemy, MZ chce ograniczyć w Polsce spożycie substancji stwarzających zagrożenie dla zdrowia obywateli. To w pełni uzasadniony cel – ale musi być realizowany w sposób uporządkowany, przemyślany i skoordynowany. Ten zaś projekt sam RCL uznaje za budzący wątpliwości – mówi prof. Artur Nowak-Far.

Mniej inwazyjne rozwiązania mogłyby być skuteczniejsze

Czy nie ma rozwiązań mniej inwazyjnych niż całkowity zakaz czy surowe przepisy — takie, które byłyby mniej ingerujące, a jednocześnie skutecznie odpowiadały na problem? Zdaniem byłego wiceministra istnieją mniej inwazyjne, a przy tym prawdopodobnie skuteczniejsze sposoby ochrony zdrowia obywateli. Działania w zakresie ochrony zdrowia powinny – w jego opinii – zaczynać się od początku, czyli od akcji informacyjnej skierowanych do użytkowników takich produktów, a nie od końca, czyli od regulacji.

– Świadomość konsumentów dotycząca zagrożeń związanych z konsumpcją nowych produktów jest ważna także dlatego, że tylko dzięki niej organy państwa mogą wyjaśnić, dlaczego podejmują określone działania regulacyjne. Bez tego, nie wiadomo np. dlaczego zgodnie z projektem saszetki nikotynowe mają mieć obowiązkowo zapach i smak tytoniu i żadnego innego. Dla każdego wygląda to jak jakaś pomyłka legislacyjna, bo zażywanie takich saszetek może chyba być jakąś zachętą do sięgnięcia po tradycyjne papierosy. Być może jednak istnieje inne wyjaśnienie tych przepisów, ale to wszyscy musimy dopiero poznać – mówi prof. Artur Nowak-Far.