Pokazywany na drugich w Europie pod względem wielkości targach kolejowych Trako w Gdańsku wagon z Fabryki Pojazdów Szynowych Cegielski to cześć ogromnego kontraktu na 300 pojazdów z możliwością rozszerzenia do 450. W rozszerzonej wersji wartość zamówienia od PKP Intercity wyniesie ponad 6 mld zł. Państwowemu producentowi taboru szynowego wielki kontrakt miał pomóc wyjść na prostą. Prawie 15 miesięcy po podpisaniu kontraktu firma zmaga się jednak ze sporymi problemami czego jaskrawym przykładem był blamaż z pierwszym wagonem wyprodukowanym w ramach tego zamówienia. Pokazywany na targach Trako pojazd wyglądem zupełnie odbiegł makiety zaprezentowanej dwa lata temu na poprzedniej edycji wystawy. Jak zauważył na swoim blogu wiceprezes spółki Centralny Port Komunikacyjny Piotr Rachwalski, największym błędem jest brak szyb wewnętrznych w przedziale od strony korytarza. Przeszklone są jedynie wąskie drzwi. W efekcie pasażer czuje się niemal jak w wagonie sypialnym. Tyle, że produkowany wagon przeznaczony będzie głównie do jazdy w ciągu dnia. Przy braku szyb pasażerom trudno będzie się np. zorientować na jakiej stacji się znaleźli. Większość podróżnych woli też obserwować widoki za oknem a w razie mocnego słońca czy chęci zapewnienia większej prywatności można korzystać z zasłonek, jak to jest w większości wagonów kolejowych. Innym minusem jest brak rozkładanego stolika. Jego rolę w pewnej części pełni jedynie śmietnik pod oknem. Innym minusem jest brak okna (zwykle z mlecznymi szybami) w toalecie.

Nie było prezentacji wagonu Cegielskiego

Po tym jak te błędy zostały szybko wytknięte w internecie producent i przewoźnik zrezygnowali z oficjalnej prezentacji wagonu na targach. Po fali krytyki spółka PKP Intercity odcięła się od zaprezentowanej formy pojazdu. „Przyjęliśmy z uwagą opinie oraz krytyczne głosy na temat pierwszego wagonu wyprodukowanego przez H. Cegielski – Fabrykę Pojazdów Szynowych, zaprezentowanego podczas targów TRAKO 2025. Podzielamy te spostrzeżenia – pojazd w obecnej formie nie spełnia naszych oczekiwań ani standardów, jakie chcemy zapewniać naszym pasażerom”- napisał w oświadczeniu przewoźnik. Według ekspertów te wyjaśnienia są pokrętne. Trudno uwierzyć, że te rozwiązania nie były konsultowane ze spółką PKP Intercity. Trudno też pojąć, dlaczego przewoźnik w specyfikacji wagonu nie wymagał wyraźnie, by ściany przedziału od strony korytarza nie były przeszklone.

Przewoźnik zapewnia, że wygląd wagonu nie jest ostateczny i będzie on poprawiany. „Prezentacja wagonu na targach TRAKO służy również zebraniu opinii ekspertów branżowych oraz przyszłych użytkowników, które zostaną wykorzystane przez producenta do wprowadzenia niezbędnych korekt, tak aby finalny projekt spełniał wymagania PKP Intercity oraz oczekiwania pasażerów. Producent zaprosił gości do wyrażania opinii z pomocą internetowej ankiety, którą można wypełnić podczas zwiedzania wagonu. „ Niżej podpisany nie widział jednak takiej ankiety w czasie zwiedzania pojazdu podczas drugiego dnia targów.

Jednocześnie producent – FPS Cegielski w oświadczeniu przeczył narracji przewoźnika jakoby pokazana forma wagonu nie była w pełni uzgodniona z przewoźnikiem. „ Zastosowane rozwiązania zostały dobrane w ścisłej współpracy z PKP Intercity i spełniają wszystkie obowiązujące normy, tak aby zapewnić trwałość, bezpieczeństwo i komfort codziennej eksploatacji” – napisał producent. Jedocześnie zapewnił: „podczas targów z dużą uwagą wsłuchiwaliśmy się w głosy pasażerów i ekspertów. Opinie te, zbierane m.in. w formie ankiet, będą istotnym wsparciem dla zamawiającego przy podejmowaniu decyzji o ewentualnych modyfikacjach.” FPS Cegielski dodał: „ostateczny kształt produktu wynika zawsze z decyzji klienta. Jako producent pozostajemy w pełni otwarci na zmiany i gotowi do wdrożenia rozwiązań, które podniosą komfort podróży przyszłych pasażerów.”

Czy Cegielski zdąży z dostawą

Czasu na poprawki formalnie jeszcze trochę jest. Zgodnie z harmonogramem pierwsze 50 wagonów ma być dostarczonych przewoźnikowi do końca 2026 r. Wszystkie mają dojechać za cztery lata. Jak jednak przyznał DGP wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak podpisany przed rokiem kontrakt ma ok. pół roku opóźnienia. Można zatem domniemywać, że pierwszy wagon był kończony w pośpiechu, żeby zdążyć go pokazać na wrześniowych targach Trako.

Dodatkowo nad producentem ciąży też afera korupcyjna. W połowie września Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Grzegorza K., prezesa Fabryki Pojazdów Szynowych Cegielski. To z nim przed rokiem spółka PKP Intercity podpisywała umowę na dostawę 300 wagonów. Według Prokuratury Krajowej miał on żądać od producenta podzespołów do wagonów kolejowych 900 tys. zł łapówki. Zarzuty w tej sprawie postawiono także przedsiębiorcy Andrzejowi G., który po przesłuchaniu popełnił samobójstwo, o czym pierwszy poinformował Onet. Miał on zostawić list, w którym opisał motywy działania, ale prokuratura nie ujawnia jego treści. Jak ustalił DGP, sprawa bezpośrednio wiąże się z zamówieniem dla spółki PKP Intercity na dostawę 300 wagonów z opcją na 150 kolejnych. Produkująca wagony firma FPS Cegielski wiele części zamawia u podwykonawców. I to właśnie od takiego poddostawcy miał żądać łapówki szef fabryki pociągów.. Zatrzymany przez CBA szef firmy Cegielski był jej prezesem od lipca 2024 r. Właścicielem tej fabryki jest z kolei Agencja Rozwoju Przemysłu podlegająca Ministerstwu Aktywów Państwowych. Jej szef Wojciech Balczun przyznał, że poprosił o pełny raport o sytuacji w Cegielskim. Grzegorz K. przesłał DGP oświadczenie w którym twierdzi, że jest niewinny. Stwierdził m.in., że kiedy pełnił funkcję prezesa spółki (czyli do momentu postawieniu mu zarzutów) istniały w pełni transparentne procesy zakupowe. „Każdy dostawca przechodził stosowne audyty, procesy kontraktacji wykonawców i dostawców prowadzone były sprawnie i z należytą dbałością, a wybór najkorzystniejszej oferty zakupowej poprzedzały złożone negocjacje cenowe.” – napisał. W oświadczeniu przyznał: „Rozwój wydarzeń w tej sprawie nabrał wymiaru tragicznego. Zginął człowiek. Ja sam nie przyznałem się do winy. W całej tej sytuacji czuję się w ofiarą, która została postawiona z dnia na dzień w trudnych okolicznościach i w dziwnym kontekście. Moje sumienie jest czyste, dlatego jestem pewny, że rozwój sprawy umożliwi mi oczyszczenie się ze stawianych mi zarzutów. Będę walczył o swoje dobre imię i dołożę wszelkich starań, aby odbudować zaufanie do mojej osoby, które przez lata swojej kariery zawodowej tak wytrwale budowałem.”