Turcja będzie rozmawiać ze wszystkimi zainteresowanymi podmiotami, w tym z Rosją, na temat swych planów budowy systemu obrony przeciwrakietowej - poinformował we wtorek przedstawiciel ministerstwa obrony narodowej.

Będąca członkiem NATO Turcja w zeszłym roku anulowała opiewający na 3,4 mld euro przetarg, wstępnie wygrany przez Chiny, na wyposażenie armii w system obrony przed rakietami dalekiego zasięgu. Wywołało to obawy Waszyngtonu i innych sojuszników Ankary.

Ismail Demir, który jest podsekretarzem ds. przemysłu obronnego, powiedział na konferencji prasowej w Ankarze, że Turcja jest gotowa rozmawiać ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, w tym z Rosją i z poprzednimi oferentami.

Dodał, że Turcja może rozważyć zaopatrzenie się w zagraniczny system obrony przeciwrakietowej, jeśli jej plany zbudowania własnego systemu będą trwały zbyt długo.

We wrześniu 2013 roku za zwycięzcę przetargu na system obrony przeciwrakietowej wstępnie uznano Chińską Spółkę Importu i Eksportu Maszyn Precyzyjnych (CPMIEC). Wybranie jej oferty wywołało niezadowolenie NATO-wskich sojuszników Ankary, gdyż chińska firma objęta jest sankcjami USA z tytułu naruszania ich ustawy o zakazie dostarczania broni Iranowi, Korei Północnej i Syrii.

We wspomnianym przetargu uczestniczyły także amerykańska firma Raytheon oraz konsorcjum Eurosam, współtworzone przez francusko-włoskiego producenta pocisków kierowanych MBDA i francuski koncern zbrojeniowy Thales.