To jeden z kluczowych elementów większego planu resortu: rozwoju usług cyfrowych państwa, przyspieszenia wdrażania sztucznej inteligencji w gospodarce oraz budowy odporności cyfrowej administracji.

Asystent AI w mObywatelu ma usprawnić kontakt obywateli z państwem i ułatwić poruszanie się po coraz bardziej rozbudowanym katalogu usług. Z perspektywy ministerstwa to także test gotowości administracji do stosowania rozwiązań opartych na dużych modelach językowych w systemach używanych przez miliony osób. Standerski nie ukrywa, że tempo cyfryzacji w Polsce wciąż pozostawia wiele do życzenia, szczególnie jeśli chodzi o praktyczne wdrożenia nowych technologii w firmach i instytucjach publicznych.

Sztuczna inteligencja w administracji i gospodarce. „Firmy wdrażają AI za wolno”

W ocenie wiceministra cyfryzacji polskie przedsiębiorstwa zbyt ostrożnie podchodzą do technologii sztucznej inteligencji, co w dłuższej perspektywie może osłabiać ich konkurencyjność. To jeden z powodów, dla których państwo angażuje się w rozwój infrastruktury obliczeniowej. W Krakowie i Poznaniu powstają tzw. fabryki AI – centra, które mają zapewnić dostęp do mocy obliczeniowej i zaplecza technologicznego niezbędnego do trenowania i wykorzystywania zaawansowanych modeli.

Jednocześnie Standerski studzi nastroje dotyczące rzekomej bańki spekulacyjnej wokół sztucznej inteligencji. – Są takie nisze, być może jest to rynek niektórych zastosowań LLM-ów (dużych modeli językowych), które są dzisiaj przecenione i inwestorzy będą dokonywać tam poważnych korekt – wskazał. Dodał, że ewentualne schłodzenie rynku nie musi oznaczać kryzysu całej branży. Wręcz przeciwnie: po korekcie mogą zniknąć mniej efektywne podmioty, które ustąpią miejsca rozwiązaniom realnie użytecznym i skalowalnym.

Ten sposób myślenia widać również w podejściu resortu do wdrażania AI w sektorze publicznym. Zamiast masowych, kosztownych projektów o niejasnych efektach, ministerstwo stawia na konkretne zastosowania, testy w realnym środowisku i stopniowe rozszerzanie zasięgu – jak w przypadku asystenta AI w mObywatelu.

Europejski portfel tożsamości cyfrowej. Wdrożenie w Polsce w 2026 roku

Jednym z największych projektów planowanych na najbliższe lata jest pełne wdrożenie w Polsce europejskiego portfela tożsamości cyfrowej. Standerski zapowiedział, że stanie się to w 2026 roku. Rozwiązanie wynika bezpośrednio z unijnego rozporządzenia eIDAS dotyczącego portfeli tożsamości cyfrowej, które weszło w życie w maju 2024 roku. Zgodnie z jego założeniami wszystkie państwa UE mają wdrożyć portfele najpóźniej do grudnia 2026 roku.

Portfel umożliwi obywatelom Unii bezpieczne potwierdzanie tożsamości przy korzystaniu z usług publicznych i prywatnych, a także przechowywanie wybranych dokumentów w formie cyfrowej. W Polsce nad rozwiązaniem pracują wspólnie Centralny Ośrodek Informatyki, NASK oraz Instytut Łączności. Resort cyfryzacji podkreśla, że kluczowe będą kwestie bezpieczeństwa i interoperacyjności – tak, aby polski portfel działał bez przeszkód w całej Unii.

DSA i blokowanie treści. „Nikt nie będzie blokował dyskusji politycznej”

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów mijającego roku była nowelizacja ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, która ma zapewnić skuteczne stosowanie w Polsce unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA). Przepisy dotyczą m.in. procedur blokowania nielegalnych treści w internecie. Ustawa czeka obecnie na podpis prezydenta Karol Nawrocki.

z Jednocześnie odniósł się do obaw części opinii publicznej, że nowe regulacje mogą prowadzić do ograniczania wolności słowa. Wiceminister podkreślił, że zakres blokad będzie ściśle określony. – DSA przeciwdziała dezinformacji w najgorszym wydaniu, czyli konkretnych przestępstw, które są wymienione w polskiej ustawie – wyjaśnił.

Zapewnił też, że nowe przepisy nie posłużą do cenzurowania debaty publicznej. – Nikt nie będzie blokował dyskusji politycznej w internecie, tak jak dzisiaj nikt nie blokuje dyskusji politycznej poza internetem – zadeklarował. Zgodnie z założeniami ustawy nie będzie szybkich, automatycznych blokad treści. Wskazano 27 czynów zabronionych, których dotyczyć mogą procedury usuwania lub ograniczania dostępu do materiałów.

E-Doręczenia jako słaby punkt cyfryzacji. „Tu można było zrobić więcej”

Zapytany o to, co w resorcie mogło pójść lepiej w mijającym roku, Standerski bez wahania wskazał na wdrożenie systemu e-Doręczeń w jednostkach publicznych. E-Doręczenia to elektroniczny odpowiednik listu poleconego za potwierdzeniem odbioru. Od 1 stycznia 2025 roku stały się obowiązkowe m.in. dla większości podmiotów publicznych.

W styczniu część instytucji mierzyła się jednak z problemami technicznymi, co utrudniało bieżącą komunikację z obywatelami i przedsiębiorcami. Dla ministerstwa to ważna lekcja na przyszłość, pokazująca, że nawet dobrze przygotowane regulacje wymagają solidnego zaplecza technicznego i odpowiedniego wsparcia wdrożeniowego.

mObywatel, cyberodporność i tempo zmian

Rozwój mObywatela, wdrażanie sztucznej inteligencji oraz wzmacnianie cyberodporności państwa to – według zapowiedzi resortu – trzy filary polityki cyfrowej na najbliższe lata. Powszechny dostęp do asystenta AI w aplikacji ma być kolejnym krokiem w kierunku bardziej „inteligentnych” usług publicznych, ale też testem zaufania obywateli do rozwiązań opartych na algorytmach.

Dla Ministerstwa Cyfryzacji to również sygnał wysyłany do rynku: państwo nie chce być jedynie regulatorem, lecz także aktywnym użytkownikiem i promotorem technologii. Czy to wystarczy, by przyspieszyć tempo wdrażania AI w polskiej gospodarce – okaże się w kolejnych latach.