Dziś w Sejmie głosowanie nad rządowym projektem ustawy "o leczeniu niepłodności". Przed głosowaniem biskupi postanowili przypomnieć posłom, że Kościół rzymskokatolicki jest mu przeciwny. Biuro prasowe Episkopatu Polski podkreśla, że należy przyjąć prawo, które "poprawi obecną sytuację, a nie ją bez zastrzeżeń zalegalizuje".

Rządowy projekt żyjącego już człowieka sprowadza tylko do grupy komórek - mówi IAR ksiądz profesor Stanisław Warzeszak z Zespołu do spraw Bioetycznych Episkopatu Polski. W tym kontekście zwraca uwagę, że każdy człowiek ma prawo do tego, aby urodzić się w sposób godny, w "akcie miłości rodziców". Tymczasem metoda in vitro, promowana jako alternatywa dla par bezskutecznie starających się o naturalne poczęcie dziecka, to w istocie metoda znana z hodowli roślin i zwierząt, którą przejęła medycyna. Ma za cel wytworzenie embrionu człowieka w laboratorium i przeniesienie go mechanicznie do organizmu matki - mówi ksiądz Stanisław Warzeszak. Wspomina też o innych argumentach przeciwko in vitro. To na przykład kwestie przechowywania i niszczenia embrionów.

Ekskomuniki za głosowanie za rządowym projektem jednak nie będzie. Biskupi przypominają też, że dzieci urodzone w ten sposób należy przyjąć z miłością i szacunkiem, na który zasługują tak samo jak dzieci poczęte w sposób naturalny. Duchowni podkreślają, że rząd powinien stworzyć "prawdziwy" program leczenia niepłodności.
Rada Ministrów zapewnia, że zaproponowany projekt zagwarantuje dostępność do metody in vitro i będzie respektować wartości etyczno-moralne.