Władimir Putin nie zamierzał przyjeżdżać na uroczystości 70. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Mówił o tym szef administracji prezydenta Rosji, Siergiej Iwanow, który reprezentował swój kraj podczas tych uroczystości.

Iwanow wyjaśnił, że prezydent Rosji nie przyjechał do Polski, gdyż nie otrzymał zaproszenia. "Wizyty prezydenta Rosji zawsze odbywają się po otrzymaniu osobistego zaproszenia. Takiego zaproszenia nie było, dlatego już dawno było wiadomo, że prezydent nie przyjedzie" - oświadczył Iwanow.

Szef administracji prezydenta Rosji nawiązał też do niedawnej wypowiedzi polskiego ministra spraw zagranicznych, Grzegorza Schetyny. Powiedział on, że to "pierwszy front ukraiński i Ukraińcy wyzwalali" obóz Auschwitz-Birkenau.

Zdaniem Siergieja Iwanowa, nie była to pomyłka ministra Schetyny. "To jedna z licznych ostatnio wypowiedzi, które mają jeden cel: zakłamać historię, wprowadzić w błąd przede wszystkim młodych ludzi, pokazać, że białe jest czarne i znieważyć świętą pamięć ludzi, którzy tutaj zginęli" - powiedział Iwanow. Dodał, że gdyby chcieć potraktować wypowiedź Schetyny humorystycznie, to można by powiedzieć, że we Froncie Karelskim walczyli w czasie wojny Karelowie, a we Froncie Bałtyckim mieszkańcy państw bałtyckich. "To absurdalne" - powiedział szef administracji prezydenta Rosji.