W izraelskim ostrzale Strefy Gazy zginęła jedna osoba, inna została poważnie ranna. Informuje o tym "Jerusalem Post", powołując się na Palestyńczyków. Wcześniej podawany bilans dwudniowej wymiany ognia to 28 ofiar śmiertelnych i ponad 100 osób rannych.

W nocy izraelskie lotnictwo przeprowadziło kolejny nalot na cele w Strefie Gazy. Z kolei Palestyńczycy nie ustają w ostrzeliwaniu izraelskich osiedli rakietami - także w kierunku Tel Awiwu. Co najmniej pięć z nich zostało rano przechwyconych przez izraelską tarczę antyrakietową i zestrzelonych. Media w Izraelu relacjonują, że w Tel Awiwie i w środkowej części kraju słychać było syreny.

Po raz pierwszy od ostatniego zaostrzenia konfliktu palestyńsko-izraelskiego w 2012 roku Hamas obrał też za cel Jerozolimę.
Jak przekazał niedawno rzecznik izraelskiego wojska, islamiści z Hamasu dysponują "dziesiątkami" rakiet dalekiego zasięgu. Dodał, że mogą one uderzyć tak daleko w głąb państwa, jak nigdy wcześniej.


Do zaostrzenia izraelsko-palestyńskiego kryzysu doszło po brutalnym zamordowaniu młodego Palestyńczyka, które z kolei było zemstą za zamordowanie trzech nastoletnich Żydów, o co władze Izraela oskarżają Hamas.