Piętnaście osób zginęło, a dwadzieścia pięć zostało rannych w wyniku zamachu samobójczego w Iraku.

Ataku dokonano koło posterunku służb bezpieczeństwa znajdującego się w pobliżu Samarry, ponad sto kilometrów na północ od Bagdadu. W tym czasie na posterunku byli zarówno żołnierze, jak i ochotnicy, którzy zgłosili się do walki dżihadystami.

Zamachowiec - samobójca podjechał do posterunku samochodem wypełnionym materiałami wybuchowymi. Następnie zdetonował ładunki.