W Wielkiej Brytanii nie milkną echa przegranej premiera Davida Camerona w staraniach o zablokowanie kandydatury Jean-Claude'a Junckera na stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Porażka w Brukseli, gdzie sprzeciw Camerona wobec Junckera poparły tylko Węgry, wywołała lawinę krytyki. - Widać teraz jasno, że David Cameron wprowadza stan zagrożenia dla naszej gospodarki - mówił lider opozycji Ed Miliband.

- David Cameron uważa, że Europa polega na tym, że wszyscy się mają z nim zgadzać. Niestety został obrzucony jajkami - drwił lider szkockich nacjonalistów Alex Salmond. A przywódca antyunijnej partii UKIP Nigel Farage szydził z obietnic Camerona, że wynegocjuje nowe zasady członkostwa w Unii. - Myślę, że teraz ludzie powiedzą - nie, po prostu w to nie wierzymy... - mówił Farage.

Eksperci zastanawiają się również nad przyszłością Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Dyrektor wpływowej Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu, CBI, John Cridland podkreślił, że Unia to największy brytyjski rynek eksportowy i pozostaje fundamentem przyszłości ekonomicznej Wielkiej Brytanii. Znajdujący się na przeciwnym biegunie, europoseł-konserwatysta Daniel Hannan proponuje natomiast "rozwiązanie szwajcarskie", w którym Londyn pozostałby tylko we wspólnym rynku, ale poza całą resztą struktur Unii.