85-letni Amerykanin oskarżony o zbrodnie wojenne w Korei Północnej. Emeryt Merill Newman został zatrzymany w tym kraju miesiąc temu, podczas sentymentalnej podróży po Półwyspie Koreańskim. Na początku lat 50. brał udział w wojnie koreańskiej. Stany Zjednoczone domagają się natychmiastowego uwolnienia Newmana.

Północnokoreańskie władze opublikowały jego liczące 600 słów przyznanie się do winy. "W czasie wojny koreańskiej popełniłem wiele niewybaczalnych zbrodni przeciwko Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej i koreańskiemu narodowi" - miał między innymi napisać Merill Newman.

Według władz w Pjongjangu, Amerykanin został uwięziony za "wrogie zamiary wobec państwa północnokoreańskiego". Jak pisze agencja KCNA, miał on być mózgiem akcji szpiegowskiej i uczestniczyć w zabijaniu żołnierzy Koreańskiej Armii Ludowej. To pierwsza oficjalna informacja północnokoreańskich władz o Merillu Newmanie od czasu jego zatrzymania 26 października.

Waszyngton nie utrzymuje stosunków z Pjongjangiem. Jego interesy reprezentują dyplomaci ze Szwecji. Wczoraj spotkali się zatrzymanym Amerykaninem. Po spotkaniu nie wydano żadnego komunikatu. Inny obywatel amerykański, 45-letni Kenneth Bae, został zatrzymany w Korei Północnej rok temu. Też został oskarżony o "wrogie zamiary" wobec władz w Pjongjangu. W maju skazano go na 15 lat obozu pracy.