Część amerykańskich kongresmanów krytykuje porozumienie z Iranem zawarte przez rząd Baracka Obamy. Zarzucają oni prezydentowi USA, że poszedł na zbyt duże ustępstwa wobec Teheranu.

Tymczasowe porozumienie przewidujące zamrożenie irańskiego programu jądrowego w zamian za zawieszenie niektórych sankcji zostało skrytykowane przez rząd Izraela. Premier Benjamin Netanyahu oświadczył, że jest ono historycznym błędem. Głosy niezadowolenia słychać też w amerykańskim parlamencie. Republikański kongresman Mike Rogers oświadczył, że Iran został nagrodzony za złe postępowanie. Senator Bob Corker wyraził przekonanie, że tak jak wcześniej Korea Północna tak i Iran nie wywiąże się z zobowiązań.

Głosy krytyki pojawiły się nawet w partii prezydenta. Wpływowy demokratyczny senator Charles Schumer wyraził rozczarowanie warunkami porozumienia. Zdaniem Schumera ustępstwa USA i zachodu są nieproporcjonalnie duże. Ci politycy, którzy wprost nie krytykowali Baracka Obamy, wyrażali swój sceptycyzm. Wielu zapowiadało, że przystąpi do pracy nad znacznym zaostrzeniem sankcji wobec Iranu na wypadek niepowodzenia dalszych negocjacji z Teheranem.