Będzie kontrola w wielkopolskich zakładach mięsnych eksportujących swe produkty do Rosji. Tamtejsi kontrolerzy znaleźli w nich bakterie e-coli.

Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Poznaniu wie już o sprawie, jednak czeka na oficjalne dokumenty z Moskwy. Dopiero na ich podstawie będzie można stwierdzić jakiej partii mięsa dotyczą zastrzeżenia rosyjskich służb - powiedział zastępca wojewódzkiego inspektora, Bartłomiej Raj. Po tym jak dokumenty z Rosji trafią do Poznania, do zakładów pojadą kontrolerzy.

Kontrola będzie dotyczyła mięsa trafiającego zarówno na rosyjski, jak i polski rynek. Za dodatkowe badania produktów zapłacą same zakłady, które także czekają na oficjalne dokumenty z Moskwy i na razie nie komentują sprawy.

Zanieczyszczenie mięsa może być wynikiem zaniedbań w obszarze higieny produkcji. Do zakażenie mogło też dojść podczas nieprawidłowego składowania lub transportu produktów - powiedział Bartłomiej Raj.