Minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, która objęła patronat nad tegoroczną Paradą Równości, nie weźmie w niej udziału. "Będę w tym czasie na Kongresie Kobiet. A z zasady nie biorę udziału w manifestacjach" - tłumaczy tygodnikowi "Wprost".

Objęcie patronatu honorowego nad paradą przez pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania Agnieszkę Kozłowska-Rajewicz wzbudził wiele kontrowersji w PO. Wcześniej zarówno prezydent Bronisław Komorowski, jak i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz odmówili swego patronatu nad marszem.

Pomimo to, Kozłowska-Rajewicz broni kolegów oraz koleżanki z partii i zaprzecza, jakoby w jej ugrupowaniu były uprzedzenia wobec osób homoseksualnych. "Rozmawiam z wieloma osobami w naszej partii, także prywatnie. Absolutna większość z nich naprawdę nie nosi w sobie uprzedzeń" – podkreśla minister w rozmowie z "Wprost".

Minister podkreśla, że nie wyobraża sobie, aby "orientacja seksualna mogła być przeszkodą w robieniu kariery politycznej w PO", a na pytanie o brak zadeklarowanych gejów w Platformie odpowiada: "Pewnie z tych samych powodów, z których w Polsce w ogóle niewiele osób decyduje się na coming out. W całym parlamencie mamy zaledwie jednego posła, który otwarcie mówi o swojej orientacji seksualnej".

Parada Równości wyruszy sprzed Sejmu 15 czerwca o godzinie piętnastej. Jej uczestnicy będą domagać się między innymi uchwalenia ustawy regulującej związki partnerskie, zaostrzenia przepisów o ochronie praw zwierząt, znoszenia barier architektonicznych dla osób niepełnosprawnych. Organizatorzy parady są także za tym, by do szkół wprowadzono neutralną światopoglądowo edukację seksualną.