SLD chce powołania komisji śledczej, która zajęłaby się działaniami prokuratury i sądów ws. spółki Amber Gold - zapowiedział w poniedziałek szef SLD Leszek Miller. Przedstawił też założenia do projektu ustawy zwiększającej kontrolę nad instytucjami parabankowymi.

"Zwrócimy się do Prezydium Sejmu, by Prezydium wystąpiło z projektem uchwały o powołaniu komisji śledczej. Chcielibyśmy uniknąć podejrzenia, że ta komisja od samego początku miałaby spełniać jakieś funkcje polityczne, a więc wyrażać interesy jednego ugrupowania czy jednej tylko grupy posłów" - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie lider SLD Leszek Miller.

"Nie możemy przejść do porządku nad działaniem organów wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie. Zwłaszcza prokuratury, która kilkakrotnie umarzała postępowanie i przechodziła obojętnie w stosunku do sygnalizowanych patologii, a także sądów" - dodał.

Miller przekonywał, że sędziowie nie mogą rozstrzygać "we własnej sprawie", a "prokuratorzy nie mogą badać działalności swoich kolegów". "Dlatego komisja śledcza pasuje tutaj jak ulał. Nie chodzi o zastępowanie wymiaru sprawiedliwości, a o ich sejmową kontrolę" - argumentował.

Szef SLD zapowiedział też złożenie przez Sojusz projektu ustawy o usługach parabankowych. "Państwo nie może wyzbywać się swoich zobowiązań w stosunku do ludzi, którzy padają ofiarą rozmaitych nagannych praktyk. Państwo musi chronić ludzi.(...) Lewica zawsze stara się być po stronie słabszych i to w tym przypadku jest naszą intencją" - zaznaczył.

W założeniach do tego projektu SLD proponuje m.in.: rozszerzenie uprawnień kontrolnych Komisji Nadzoru Finansowego, obowiązek rejestracji w KNF instytucji udzielającej pożyczek i przyjmujących depozyty, a także obowiązek pełnej kwartalnej sprawozdawczości takich instytucji. Wśród rozważanych rozwiązań znalazł się też obowiązek ubezpieczenia wkładów osób fizycznych do pełnej wartości zdeponowanego kapitału.

Miller był też pytany o opinię na temat powiązań Michała Tuska, syna premiera, z firmą OLT Express (której głównym udziałowcem była spółka Amber Gold). Jak powiedział, jego "politycznym rywalem jest Donald Tusk, a nie Michał Tusk". "Moje partia na płaszczyźnie politycznej walczy z partią premiera, a nie z rodziną pana Donalda Tuska" - podkreślił.

Jak dodał, jeżeli są "jakieś niejasności co do postępowania syna premiera", powinny zostać wyjaśnione przed odpowiednie instytucje. "My nie będziemy z tego czynić oręża w walce politycznej" - mówił szef Sojuszu.

Amber Gold sp. z o.o. to działająca od 2009 roku firma inwestująca w złoto i inne kruszce. W poniedziałek poinformowano, że zapadła decyzja o jej likwidacji. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym 10 proc. w skali roku. Działalność spółki wzbudziła wątpliwości Komisji Nadzoru Finansowego, która wpisała ją na "czarną listę" ostrzeżeń.

O spółce zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy problemy finansowe zgłosiły tanie linie lotnicze OLT Express. Firma Amber Gold podała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze OLT Express z powodu - jak poinformowano - zablokowania przychodów ze sprzedaży biletów OLT przez operatora płatności.

Ze spółką OLT Express współpracował pracujący w Porcie Lotniczym w Gdańsku syn premiera Michał Tusk.