- (...) jest dużo niezrozumienia, bo Tusk boi się, że poprzeć wniosek do Trybunału Stanu w sposób wstępny, dlatego, że twierdzi, że to byłoby potraktowane jako swoista jego represja w stosunku do poprzedników a przecież tu chodzi o to, żeby stworzyć standardy funkcjonowania zgodnego z konstytucją, najwyższych urzędników państwowych, aby wszyscy w przyszłości tego typu deliktów konstytucyjnych i ustawowych nie popełniali - mówił Ryszard Kalisz.
- Był ten wniosek gotowy, pięć punktów - dwa punkty z mojego, że tak powiem, raportu, trzy punkty własne Platformy. Już było wszystko ustalane. Pamiętam, że pan Rafal Grupiński - nawet w pana studiu - powiedział, że to będzie. No ale później Platforma się wycofała, mówiąc, że musi jeszcze spytać konstytucjonalistów - dodał.
jak twierdzi polityk nie wszystko jest jeszcze stracone. - (...) Jeżeli w polityce jest choć trochę wiarygodności, to jestem przekonany, że te 115 podpisów dzięki Platformie w tej kadencji, może w tym roku, zdobędziemy.