Szef klubu PiS przesłał w piątek skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na sposób relacjonowania przez media obchodów Święta Niepodległości w Warszawie. Stacje telewizyjne zafałszowały obraz święta - ocenia Mariusz Błaszczak.

W piśmie do szefa KRRiT Jana Dworaka Mariusz Błaszczak podkreśla, że w Marszu Niepodległości 11 listopada wzięło udział "dziesiątki tysięcy zwykłych, spokojnych i odpowiedzialnych obywateli", a sam marsz przebiegał w spokoju.

"Natomiast w mediach elektronicznych, zwłaszcza w TVP1, TVP2, TVP Info, TVN, TVN24, Polsat i Polsat News zobaczyliśmy inny obraz Święta 11 listopada. Zobaczyliśmy zadymy, a nie patriotyczną manifestację. Nie było żadnej relacji z zasadniczego wydarzenia jakim był Marsz Niepodległości w Warszawie. Pokazywano wyłącznie sceny chuligańskie, czy wręcz bandyckie dziejące się bez związku z Marszem oraz lewacką kontrdemonstrację, której głównym celem było zablokowanie świętowania niepodległości Rzeczpospolitej" - napisał Błaszczak.

"Należy uznać, że największe stacje telewizyjne zafałszowały obraz Święta Niepodległości, żadna z nich nie pokazała manifestacji ani jej skali" - dodał.

Błaszczak zwrócił się do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o analizę relacji z obchodów prezentowanych przez TVP1, TVP2, TVP Info, TVN, TVN24, Polsat i Polsat News 11 listopada br.

Szef klubu PiS poinformował ponadto, że klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość złożył wniosek o zwołanie w trybie nadzwyczajnym posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu ws. wysłuchania informacji o sposobie relacjonowania przez media obchodów Święta Niepodległości w Warszawie.

Skarga jeszcze nie wpłynęła

Rzeczniczka KRRiT Katarzyna Twardowska wyjaśniła, że w podobnych przypadkach KRRiT zwraca się do nadawców o wyjaśnienia i nagrania audycji, których skargi dotyczą, a dopiero później zajmuje stanowisko.

W trakcie zamieszek, które miały miejsce 11 listopada w Warszawie, w wielu punktach miasta dochodziło do ataków na dziennikarzy, operatorów i fotoreporterów, którzy byli obrzucani kamieniami i petardami; zdemolowano kilka samochodów redakcji.

Stanowisko m.in. wobec tych wydarzeń KRRiT zajęła w czwartek; uznała w nim, że "brutalne zachowania wobec dziennikarzy to zdarzenia wymierzone nie tylko przeciwko pracownikom mediów i poszczególnym nadawcom, ale także przeciwko systemowi demokratycznemu, w którym ważną rolę publiczną pełnią media".

"Niezależnie od różnic w poglądach i ocenach niedopuszczalne jest relatywizowanie czy choćby pośrednie usprawiedliwianie napaści na dziennikarzy, zaś polemiki i spory w mediach nie powinny podważać spraw tak fundamentalnych jak osobiste bezpieczeństwo dziennikarzy wykonujących powinności służbowe" - napisał przewodniczący KRRiT Jan Dworak.