Canadian Food Inspection Agency, odpowiedzialna za nadzór nad żywnością, zwiększyła kontrole importowanych z Japonii produktów. Agencja sprawdza, czy żywność nie jest skażona radioaktywnie.

Zaostrzone zasady obowiązują od środy i polegają na tym, że importerzy muszą wykazać się posiadaniem dokumentacji potwierdzającej bezpieczeństwo sprowadzanej żywności.

Kanada, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, nie wprowadziła zakazu importu mleka i jego przetworów oraz żywności pochodzącej z terenów Japonii, gdzie notuje się już podwyższoną radioaktywność w żywności - podały kanadyjskie media. Kanadyjskie władze nie wprowadzają też na razie dodatkowych testów sprawdzających ewentualne napromieniowanie importowanych towarów. Jednak Canadian Food Inspection Agency podkreśliła, że zastrzega sobie prawo do zmiany zasad obowiązujących przy imporcie japońskiej żywności.

Jak podkreślała montrealska "The Gazette", kanadyjski import żywności z Japonii stanowi zaledwie 0,3 proc. całości kanadyjskiego importu żywności. To głównie produkty takie jak olej sezamowy czy zielona herbata.

Kanadyjscy politycy i media podkreślają, że katastrofa w Japonii powinna być traktowana jako dodatkowy sygnał ostrzegający. Dlatego też na przykład poza kontrolami żywności z Japonii czy dodatkowym monitorowaniem poziomu promieniowania na zachodnim wybrzeżu Kanady, w leżącej nad Pacyfikiem prowincji Kolumbia Brytyjska rozpoczęto ćwiczenia sprawdzające jak wygląda przygotowanie do wstrząsów o sile 9 stopni, czyli takich jak w Japonii oraz do ewentualnego tsunami.

Kanadyjskie ćwiczenia to część ćwiczeń nazwanych Pacificex 11, przeprowadzanych na zachodnim wybrzeżu Ameryki Północnej, od Alaski do Kalifornii - podała telewizja CBC.

Testowany obecnie w Kolumbii Brytyjskiej scenariusz to przypadek wstrząsu sejsmicznego z epicentrum 150 km od brzegu oraz następującego po nim tsunami. Władze odpowiedzialne za zarządzanie w tego typu sytuacjach kryzysowych podkreślają, że jeśli doszłoby do tak silnego trzęsienia ziemi w pobliżu wybrzeży kanadyjskich, fala tsunami dotarłaby do Kolumbii Brytyjskiej po 20 - 30 minutach.

W przyszłości, jak podały media, testowany będzie też pełny scenariusz katastrofy podobnej do japońskiej. Przewidziano, że wówczas będą to ćwiczenia, w których zostaną zaplanowane także np. ewakuacje mieszkańców.