Rodzinne wyjazdy z małymi dziećmi często okazują się bardziej męczące, niż spodziewaliby się ich rodzice.

Przed podróżą warto więc dobrze się przygotować i zadbać o komfort dzieci, aby nie było przykrych niespodzianek. Pamiętaj! Długa podróż to dla najmłodszych sytuacja stresująca, sprzeczna z oczekiwaniami i potrzebami malucha.

Nim wyjedziesz z domu, starannie zaplanuj podróż oraz postoje - Na rodzicach spoczywa obowiązek przygotowania podróży. Pomyśl o potrzebach dzieci i odpowiednio zaplanuj przejazd do miejsca przeznaczenia, łącznie z koniecznymi przystankami. Niektóre dzieci potrafią wytrzymać nawet 3-godzinną jazdę bez zbytniego zmęczenia czy znudzenia, inne już po 2 godzinach muszą wyjść z auta. Jeśli przystanek, to w takim miejscu, żeby dzieci miały jakieś zajęcie.

Każda podróż to dla dziecka czas, w którym się nudzi. Po początkowym zainteresowaniu krajobrazem widzianym za oknem potrzebuje ono kolejnych bodźców. Jeśli ich nie ma, zaczyna być marudne. Wtedy najwyższy czas na zrobienie przerwy w podróży. Nie warto jednak zatrzymywać się w przypadkowym miejscu. Chwila odpoczynku potrzebna jest po to, by dziecko „nakarmiło” swoją ciekawość poznawczą. Dobrym rozwiązaniem może być więc położony w lesie parking z toaletą i stolikami. Ciekawym miejscem są także duże stacje benzynowe, najlepiej takie, przy których znajdują się place zabaw. Opona zawieszona na łańcuchu wystarczy, by dziecko mogło odreagować stres.

Nie przesadzaj z jedzeniem. To ma być posiłek, a nie sposób na nudę! - Przerwa na jedzenie jest kolejnym dobrym pomysłem na odstresowanie dzieci. Ale uwaga! Nie można traktować posiłku jako sposobu na zajęcie uwagi dziecka. Nauczone, że za każdym razem, gdy zaczyna marudzić, dostaje smakołyk, przyzwy-czai się do tego i trudno będzie później zmienić ten stan rzeczy. Z drugiej jednak strony, nawet gdy dość restrykcyjnie podchodzimy do tego, jak często i co dostaje dziecko do jedzenia, podczas długiej podróży można nieco złagodzić rygory. Trzeba też pamiętać o tym, że wyjazd
z dziećmi oznacza konieczność wyczyszczenia auta po dotarciu do celu. Denerwowanie się, że dziecko nakruszyło, jest nie na miejscu. Jeśli chcemy uniknąć kłopotliwego sprzątania, lepiej nie dawać do jedzenia rzeczy klejących się i tłustych.


Samochód na czas podróży staje się domem. Niech dziecko go „umebluje” - Dzieci dobrze czują się w miejscach im znanych i lubią mieć w pobliżu coś swojego. Dlatego należy zabrać ukochaną zabawkę – misia, lalkę, samochodzik itp. Czasem wystarczy, że w aucie będzie ulubiona poduszeczka malucha. Dla nieco starszych dzieci można wziąć kredki i kolorowanki. Złym wyborem są pisaki, bo zgubienie skuwki oznacza zabrudzenie tapicerki. Trzeba także pamiętać o tym, by nie zabierać zbyt małych, drobnych zabawek czy przedmiotów, gdyż mogą one być niebezpieczne.

Kłótnia dzieci na pokładzie – jak sobie skutecznie z tym poradzić? - Prostym sposobem na kłótnie dzieci jest stwierdzenie, że to przeszkadza kierowcy i dalsza podróż stoi pod znakiem zapytania. Jeżeli takie postępowanie nie przynosi oczekiwanego efektu, można nieco podgłośnić muzykę. Czasem okazuje się to dobrym wyjściem z sytuacji, bo dzieci, widząc, że ich sprzeczka nie robi na rodzicach wrażenia, uspokajają się. Ale może się też zdarzyć, że takie działanie nakręci tylko spiralę agresji. Warto też pamiętać o tym, że płacz dziecka czy próba wypinania się z fotelika mogą być po prostu oznaką zmęczenia malucha, a nie buntu. Trzeba wtedy zrobić przerwę w podróży lub uśpić dziecko.

Rodzice nie mogą kłócić się w żadnym wypadku. Trzeba o tym pamiętać! - Najgorzej wpływają na dzieci kłótnie rodziców, choćby o to, że któreś o czymś zapomniało. Dlatego przed wyjazdem najlepiej spisać na kartce wszystko to, co trzeba zabrać. Dotyczy to również zabawek dla dzieci!

Dziecko uczy się od dorosłych. Jedź tak, by wychować dobrego kierowcę! - Dzieci uczą się przez naśladowanie. Pamiętaj o tym, że autorytetem dla nich są rodzice. Jeżeli kierujący autem ojciec ryzykuje, tak samo będzie robiło dziecko w przyszłości! Dotyczy to także wyzywania innych kierowców i przekraczania prędkości. Pamiętaj – dziecko staje przed ogromnym dylematem, gdy rodzic mówi, że nie wolno np. przejeżdżać na czerwonym świetle, a później sam tak robi.