Nadchodzi śmierć rozmów telefonicznych – ogłasza w najnowszym wydaniu amerykański magazyn nowych technologii „Wired”. Na ulicach, w sklepach, w parkach częściej widać dziś osoby wpatrujące się w ekrany swoich smartfonów i co chwilę wystukujące coś na nich palcami niż rozmawiające ze słuchawką przy uchu.
Potwierdzają to cytowane przez magazyn dane firmy Nielsen: klienci w Ameryce z roku na rok rozmawiają coraz rzadziej, a rozmowy są coraz krótsze: w roku 2005 trwały średnio trzy minuty, dziś tylko półtorej. Funkcja „zadzwoń” w telefonie nie istnieje dla młodzieży. „To pokolenie nie potrzebuje dzwonić, bo jest ze sobą w permanentnym kontakcie za pomocą SMS-ów i przesyłanych informacji w serwisach społecznościowych takich jak Facebook” – pisze Clive Thompson, autor tekstu w „Wired”.
Ludzie, innymi słowy, są ze sobą w stałym kontakcie, ale – bez gadania.
– Pogłoski o śmierci rozmów są przesadzone, przynajmniej w Polsce – odpowiada Marcin Gruszka, rzecznik sieci Play. Jej klienci rozmawiają coraz częściej.
Ale wszystko może się zmienić. Polacy, w przeciwieństwie do Amerykanów, dopiero zaczynają się cieszyć darmowymi rozmowami. Z kolei tanie i dostępne mobilne usługi to nad Wisłą wciąż pieśń przyszłości.