Obiecują, że kolejne partie akt śledztwa wyślą szybciej niż dotychczas. A polski prokurator generalny potwierdza, że eksperci z nagrań w kabinie Tu-154M odczytali kilkanaście słów więcej niż Rosjanie.
O decyzji rosyjskiej prokuratury poinformował wczoraj Aleksandr Konowałow, rosyjski minister sprawiedliwości, po spotkaniu w Sankt Petersburgu z ministrem Krzysztofem Kwiatkowskim. Rosjanin zadeklarował, że kolejne materiały ze śledztwa będą szybciej przekazywane niż dotąd. Obiecał, że porozmawia o tym z rosyjskim prokuratorem generalnym. – Sprawa ta jest uważana przez kierownictwo polityczne państwa, Prokuraturę Generalną i jej pion śledczy za całkowicie bezprecedensową – powiedział Konowałow, cytowany przez agencję ITAR-TASS. Stwierdził, że nowe akta mogą trafić do Polski z pominięciem dotychczasowej, długotrwałej procedury. Konowałow uchodzi za jednego z najbardziej zaufanych ministrów rządu premiera Władimira Putina. Jest też bliskim kolegą obecnego prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrija Miedwiediewa. Kończyli ten sam Wydział Prawa Państwowego Uniwersytetu w Leningradzie.
Wczoraj także Andrzej Seremet, szef polskiej Prokuratury Generalnej, potwierdził, że Rosjanie przyślą nowe materiały ze swojego śledztwa. Nowe dokumenty mają zawierać protokoły z sekcji zwłok ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Seremet potwierdził także, że krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych odczytał niezrozumiałe dotąd słowa z nagrań z czarnej skrzynki.
współpraca mpw