Z budynku po dawnym przedszkolu w zalanej przez powódź części Sandomierza (Świętokrzyskie) wyłowiono dziś zwłoki 72-letniego mężczyzny - poinformował rzecznik świętokrzyskiej policji Zbigniew Pedrycz.

Wg rzeczniczki sandomierskiej policji Katarzyny Grzybowskiej, mężczyzna prowadził w budynku prywatną firmę. "Widziano go, jak podczas ewakuacji wynosił z budynku firmowy sprzęt. Prawdopodobnie nie zdążył uciec przed wodą" - mówiła policjantka.

To czwarte ciało wyłowione od początku powodzi w Sandomierzu. Przed tygodniem wyłowiono zwłoki 88-letniej kobiety, a w minioną niedzielę 74-letniego mężczyzny. Sekcje zwłok wykazały, że przyczyną śmierci było utonięcie.

Z kolei w czwartek wyłowiono ciało 71-latka. To prawdopodobnie mężczyzna, którego zaginięcie zgłosił syn; mówił, że ojciec w czasie powodzi nie opuścił domu i nie nawiązał kontaktu z rodziną. Przyczyny śmierci mężczyzny ustali sekcja zwłok.

Krewni zgłosili zaginięcie jeszcze jednego mieszkańca Sandomierza, którego nie widzieli od czasu zalania prawobrzeżnej części miasta - 19 maja.