Wybór kandydata PO na prezydenta - Bronisława Komorowskiego lub Radosława Sikorskiego - odbędzie się poprzez prawybory z udziałem wszystkich członków Platformy do końca marca - poinformował we wtorek premier Donald Tusk po posiedzeniu zarządu partii.

Jak dodał, prawybory w Platformie odbędą się za pomocą internetu i korespondencji. Zapewnił jednocześnie, że ten system będzie "dobrze przygotowany i bezpieczny".

Premier poinformował też, że tuż przed świętami Wielkiej Nocy zostaną ogłoszone wyniki prawyborów; szefową komisji wyborczej, odpowiedzialną za przebieg prawyborów, będzie Hanna Gronkiewicz-Waltz.

"Uznaliśmy, że zarówno poziom zaufania społecznego i pozycja polityków Platformy: Bronisława Komorowskiego i Radosława Sikorskiego upoważnia nas do zaproponowania wyboru pomiędzy tymi dwoma kandydaturami" - oświadczył Tusk.

"Mamy nadzieję, że zdecydowana większość z nich weźmie udział w prawyborach"

Premier przypomniał, że PO liczy około 46 tys. członków. "Mamy nadzieję, że zdecydowana większość z nich weźmie udział w prawyborach" - dodał.

Szef rządu przyznał, że Platforma przygotowywała się na ewentualne prawybory od dłuższego czasu. "Może nie jesteśmy gotowi w 100 proc. na (prawybory), ale w ciągu najbliższych kilku dni będziemy gotowi do tego przedsięwzięcia" - zaznaczył. Rzecznik rządu Paweł Graś dodał, że w Platformie jest bardzo sprawnie działający centralny rejestr członków.

Tusk tłumaczył, że wybory będą "równe" - każdy członek PO będzie głosował osobno. "To ma być głos - i temu służy technika zarówno internetu, jak i korespondencyjna - przypisany do członków PO. Przygotowaliśmy system, który gwarantuje szczelność i przejrzystość. Każdy, kto będzie głosował poprzez internet będzie miał login, który będzie odnosił się tylko dla konkretnej osoby" - tłumaczył szef rządu.

Premier powiedział, że głosowanie przez internet to "jego osobista idee fixe"

Jak dodał uniemożliwi to oddawanie głosu dwa razy. Podobnie zabezpieczone ma być głosowanie korespondencyjne.

Premier zapowiedział, że - aby uniemożliwić zapisywanie się do PO, tylko po to, aby poprzeć jednego z kandydatów - głosować będą mogli tylko obecni członkowie ugrupowania. "Ewentualne takie zapisywanie, żeby mieć więcej głosów, nie wchodzi w rachubę, nie będzie skuteczne" - zapewnił Tusk.

Premier powiedział też, że głosowanie przez internet to "jego osobista idee fixe". Przyznał jednocześnie, że dziś Polska nie jest gotowa do "sprawnego i bezpiecznego" przeprowadzenia wyborów powszechnych - poprzez głosowanie w internecie. Ale - jak zastrzegł - przyszłość należy do tego typu technik głosowania.