Norweski Komitet Noblowski, który przyznał w piątek Pokojową Nagrodę Nobla prezydentowi USA Barackowi Obamie, odrzucił sugestie, by nagroda ta była przedwczesna.

"Pragniemy podkreślić, że już doprowadził on do istotnych zmian" - oświadczył w rozmowie z agencją AFP wpływowy sekretarz Komitetu Noblowskiego Geir Lundestad, wymieniając postępy w sferze wielostronności, rozbrojenie i walkę ze zmianami klimatycznymi.

"Oczywiście mamy nadzieję, że z czasem dojdzie do konkretnych zmian, ale(...) mieliśmy poczucie, że będzie właściwe wsparcie go (Obamy) w miarę możliwości w walce o jego ideały" - dodał.

Wśród osób wyrażających zaskoczenie po przyznaniu Obamie Nobla był także polski noblista Lech Wałęsa. "Tak szybko? Co za wkład, jeszcze wkładu nie ma. On proponuje, zaczyna, natomiast jeszcze musi zrobić" - powiedział.