Polska: Anna Barańska 14, Katarzyna Gajgał 7, Milena Sadurek-Mikołajczyk 3, Aleksandra Jagieło 7, Agnieszka Bednarek-Kasza 7, Joanna Kaczor 15, Mariola Zenik (libero) oraz Dorota Pykosz 0, Natalia Bamber 1, Paulina Maj 0, Izabela Bełcik 0, Anna Witczak 0.
Holandia: Debby Stam 13, Ingrid Louise Visser 11, Manon Flier 20, Chaine Staelens 12, Caroline Wensink 11, Kim Staelens 2, Janneke Van Tienen (libero) oraz Maret Grothues 1.
Był to drugi pojedynek Polek z Holenderkami w tych mistrzostwach. W pierwszej rundzie turnieju Polki przegrały w Łodzi 0:3 (18:25, 13:25, 23:25). Po dwóch setach sobotniego meczu wszystko wskazywało na to, że również tym razem Holenderki wygrają mecz bez większych problemów.
W pierwszej partii Polkom udało się zdobyć tylko 11 punktów
W drugiej o cztery więcej. Trzeci set wyglądał jednak zupełnie inaczej. Od stanu 5:5 biało-czerwone zaczęły uciekać rywalkom. Schodząc na pierwszą i drugą przerwę techniczną miały trzy punkty przewagi. W końcówce dołożyły do tego jeszcze dwa oczka i po ataku Katarzyny Gajgał wygrały seta 25:20.
Niezwykle zacięta była czwarta partia. Holenderki prowadziły 8:7, ale krótko Polki objęły prowadzenie 13:12. Na drugą przerwę techniczną biało-czerwone schodziły z zapasem dwóch punktów (16:14).
Przy wyniku 17:17, po dwóch punktach z rzędu zdobytych przez Holenderki, o przerwę poprosił trener Piotr Makowski. Po wznowieniu gry punkt zdobyły Holenderki. Polki doprowadziły jeszcze do remisu 18:18, jednak później inicjatywę przejęły ich rywalki. Holenderki wyszły na prowadzenie 22:18 i w samej końcówce nie pozwoliły już odebrać sobie zwycięstwa. Przy stanie 24:20 miały pierwszą piłkę meczową i wykorzystały ją, zdobywając 25. punkt po ataku Debby Stam.
Holandia wygrała z Polską 3:1 i w niedzielę wystąpi w finale mistrzostw Europy. Polki będą walczyły o brązowy medal z przegranym z drugiego półfinału, w którym Włochy zagrają o godz. 20 z Niemcami.