Paweł Wypych, doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego i b. prezes ZUS, powiedział we wtorek PAP, że premier Donald Tusk powinien jak najszybciej powołać kogoś, kto będzie pełnił obowiązki prezesa ZUS, do czasu wyłonienia w konkursie nowego szefa instytucji. "Sytuacja w ZUS jest dramatyczna" - ocenił.

Wypych był prezesem ZUS przed zatrzymanym we wtorek pod zarzutem korupcji Sylwestrem R. 41-letni Sylwester R. został powołany na prezesa ZUS w listopadzie 2007 r. przez premiera Donalda Tuska. Sylwester R. od stycznia 2004 był członkiem zarządu ZUS ds. administracyjno-technicznych. Nadzorował pion inwestycji i zamówień publicznych, przez pewien czas odpowiadał także za pion finansowy.

Zatrzymanie Sylwestra R. Wypych określił jako "bardzo złą informację dla ZUS-u". Jego zdaniem, nieprawidłowości mogą dotyczyć np. remontu któregoś z obiektów należących do ZUS. "Powstają wątpliwości co do sprawności działania tej instytucji(...) Zatrzymanie podważa zaufanie obywateli do instytucji państwowych, a ZUS jest już w tej chwili jedną z bardziej nielubianych" - podkreślił.

Doradca prezydenta dodał, że w piątek na wniosek zatrzymanego prezesa ZUS została odwołana osoba, która odpowiadała za pion finansowy. "Tę jurysdykcję przejął osobiście prezes. Nie powołano żadnego członka zarządu ds. finansowych" - zaznaczył.

"Sytuacja ZUS-u jest w tej chwili bardzo zła. Wymaga błyskawicznej reakcji premiera Donalda Tuska. Premier powinien powierzyć komuś kierowanie ZUS do czasu jej rozwiązania" - powiedział Wypych.

"Tymczasem mamy niedaleko do końca roku. ZUS będzie musiał zaciągnąć duże zobowiązania kredytowe"

Jak zauważył, powołanie nowego prezesa ZUS musi być poprzedzone konkursem, co zajmuje sporo czasu. "Tymczasem mamy niedaleko do końca roku. ZUS będzie musiał zaciągnąć duże zobowiązania kredytowe" - przypomniał.

Wypych podkreślił, że gdy został prezesem ZUS Sylwester R. był już członkiem zarządu. Według prezydenckiego doradcy, cieszył się on dobrą opinią, szczególnie jeśli chodzi o zdolności organizacyjne. "Pracowaliśmy wspólnie pół roku. Miał dosyć dużą autonomię, bo tak jest zbudowana struktura ZUS" - dodał.

Wypych stwierdził, że gdy był prezesem ZUS nie dotarły do niego żadne niepokojące sygnały o możliwości podejmowania nielegalnych działań przez Sylwestra R.