Dwa polskie sklepy w Holandii zostały poważnie uszkodzone we wtorek nad ranem w wyniku eksplozji - poinformowała holenderska policja. Nikt nie został ranny. Do wybuchów doszło w Aalsmeer niedaleko Amsterdamu oraz w małym miasteczku w prowincji Brabancja Północna.

Nie jest jasne, czy wybuchy są ze sobą powiązane. Oba sklepy nosiły nazwę Biedronka, ale nie należą do dużej sieci sklepów budżetowych o tej samej nazwie w Polsce - podaje agencja AP.

Wybuch w Aalsmeer miał miejsce ok. godz. 3 nad ranem i spowodował poważne uszkodzenia sklepu i pobliskich budynków, a także spowodował zapalenie się zaparkowanego w pobliżu samochodu.

Policja zaapelowała do osób, które były świadkami eksplozji, by udzieliły wszelkich możliwych informacji. Na miejscu wybuchu pracuje ekipa śledcza.

"To cud, że nikt nie został ranny" - powiedział burmistrz miasta Gido Oude Kotte.

W miasteczku Heeswijk-Dinther w Brabancji Północnej policja ewakuowała prewencyjnie 20 osób, ponieważ wybuch zniszczył nie tylko znaczną część sklepu, ale naruszył też konstrukcje sąsiednich budynków.