Posłowi Kukiz'15 Bartoszowi Józwiakowi marzą się z powrotem nielegalne budki z automatami na każdej stacji benzynowej, a argumenty, które prezentuje słyszeliśmy już wielokrotnie z ust lobbystów - tak rzeczniczka PiS Beata Mazurek, odniosła się do zarzutów Józwiaka ws. noweli ustawy hazardowej.

Poseł Kukiz'15 Bartosz Józwiak zaapelował w środę do premiera Mateusza Morawieckiego o kontrolę Totalizatora Sportowego. Józwiak twierdzi, że przez złe ustawodawstwo, z sektora gier hazardowych wycieka ogromna suma publicznych pieniędzy, dlatego konieczna jest nowelizacja przepisów, aby państwo - jak ocenił - nie "wpompowywało" pieniędzy w kiepski interes.

Rzeczniczka PiS Beata Mazurek oceniła wypowiedź posła Kukiz'15 jako "atak". "Poseł Józwiak musi pogodzić się z tym, że czasy mafii vatowskich i hazardowych nie wrócą. Jego dzisiejszy atak na ustawę, która wyrzuciła z Polski szarą strefę, zapewniła budżetowi rekordowe wpływy, jest świadectwem, że marzą mu się z powrotem nielegalne budki z automatami na każdej stacji benzynowej" - napisała Mazurek na Twitterze.

"Argumenty, które prezentuje pan poseł, słyszeliśmy już wielokrotnie z ust lobbystów branży hazardowej, na których głosy najwyraźniej poseł Józwiak jest czuły" - dodała rzeczniczka PiS.

1 kwietnia ub.r. weszła w życie znowelizowana ustawa o grach hazardowych, którą pod koniec ubiegłego roku podpisał prezydent Andrzej Duda. Nowela gruntownie zmieniła ustawę z 2009 roku oraz wprowadziła silną kontrolę państwa w obszarze gier na automatach. Zgodnie z ustawą, automatami do gier zarządza Totalizator Sportowy, właściciel marki LOTTO, który jest spółką Skarbu Państwa.

W lipcu tego roku Totalizator Sportowy otworzył w Bydgoszczy pierwszy salon gier na automatach w ramach programu pilotażowego. Spółka poinformowała, że pracami nad centralnym systemem zarządzania, rejestrem gracza, infrastrukturą i automatami do gry, zajęły się państwowe spółki WZŁ nr 1, PWPW i Exatel. (PAP)

autor: Mateusz Roszak