Zwyczajni ludzie też korzystają z sytuacji, kiedy mogą wykazać, że mają przewagę nad innymi. I nie muszą mieć do tego szczególnych powodów, robią to, żeby udowodnić swoją siłę - mówi w rozmowie z Mirą Suchodolską Tomasz Grzyb.
W tragicznej śmierci Igora Stachowiaka uderzyło mnie nie tylko zachowanie policjantów, którzy razili go prądem, lecz także reakcja ich kolegów. Ich komentarze w dyskusjach na portalach społecznościowych: „Zachowali się zgodnie z prawem, sam się prosił, aniołem nie był, więc nie ma po kim płakać”. I jeszcze ta zmowa milczenia, bezczynność ich zwierzchników i prokuratury.
A mnie te zachowania nie zdziwiły. Były wręcz modelowe w tej sytuacji. Większość złych rzeczy, które robią ludzie, wynika z posłuszeństwa. Jakiejś normie, prawu, zwyczajowi czy innym ludziom. Więc ta omerta, że użyję mafijnego sformułowania, nie jest niczym szokującym. Z perspektywy psychologii społecznej te wszystkie zachowania są dość oczywiste i dobrze opisane.